Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Europa mniej zależna od Gazpromu

Treść

Rosyjski monopolista gazowy Gazprom stracił w tym roku znaczną część unijnego rynku. Jego miejsce zajmują w UE dostawcy gazu z Norwegii i Kataru. Tymczasem Polsce grozi jeszcze większe uzależnienie od Gazpromu, jeśli podpisze z Rosją nową umowę gazową. Od rosyjskich dostaw coraz bardziej uzależnia się też Ukraina.
O sytuacji na rynku gazowym w Europie pisze dziennik "Kommiersant", powołując się na raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE). Z analizy wynika, że Unia Europejska zmniejsza odbiór gazu z Rosji - tak było w pierwszym półroczu 2010 roku. Informacje te agencja czerpała z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Co prawda Europa zwiększyła o 1 proc. zużycie gazu w pierwszym półroczu 2010 roku w porównaniu z tym samym okresem kryzysowego 2008 roku, zwiększając jednocześnie import błękitnego paliwa o 8 proc., to jednak zmalał udział w rynku Gazpromu gazu z Rosji. "Kommiersant" pisze, że Europa skutecznie przeprowadziła dywersyfikację źródeł dostaw gazu, co przyczyniło się do zmniejszenia dostaw tego surowca z Rosji. UE ograniczyła zakupy gazu od rosyjskiego monopolisty energetycznego Gazpromu w okresie od stycznia do czerwca 2010 r. o 14 proc. w stosunku do pierwszego półrocza 2008 roku. Jednocześnie norweska kompania Statoil zwiększyła dostawy gazu do krajów unijnych o 28 procent. Z kolei sprzedaż surowca z Kataru wzrosła w UE o ponad 360 procent.
- Wydaje się, iż 2010 rok będzie dla Rosji gorszy niż kryzysowy 2009 rok - uważa prezes organizacji analitycznej East European Gas Analysis Michaił Korczemkin. Gazprom przegrywa z głównymi rywalami na rynku gazowym w Europie. Zdaniem Korczemkina, przyczyną tego nie są czynniki obiektywne, lecz błędy kierownictwa rosyjskiego monopolisty. Bo Gazprom wciąż pozostaje przy tym, aby ceny gazu ustalać w długoterminowych kontraktach, a inni dostawcy są bardziej elastyczni pod względem kształtowania cen, więc odbiorcy wolą z nimi podpisywać umowy. Jednak w sytuacji spadku sprzedaży gazu prezes Gazpromu Aleksiej Miller zachowuje urzędowy optymizm, tłumacząc, iż niebawem popyt na gaz z Rosji wzrośnie w Europie.
Do krajów, które są najsilniej uzależnione od Gazpromu, należy Ukraina, zwłaszcza pod rządami prezydenta Wiktora Janukowycza. Premier Mykoła Azarow próbuje negocjować z premierem Rosji Władimirem Putinem zmianę zasad ustalania cen na gaz, ale na razie bezskutecznie. Z kolei polski rząd wynegocjował bardzo niekorzystną nową umowę gazową z Rosją, która grozi jeszcze większym uzależnieniem Polski od Gazpromu, i to do 2037 roku. Tymczasem inne kraje unijne chcą zmniejszyć zamówienia na rosyjski gaz.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2010-09-15

Autor: jc