Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Euroliga koszykarek

Treść

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonały wczoraj na wyjeździe węgierską drużynę MiZo Pecsi Pecs 74:71, odnosząc siódme zwycięstwo w siódmym, kolejnym meczu grupy B Euroligi. Takiej serii nigdy wcześniej nie miał żaden polski zespół.

Na krajowych parkietach wiślaczki radzą sobie średnio, zdarzają się im wpadki i niespodziewane porażki. W Eurolidze, gdzie oczekiwania są większe, a rywalki bardziej wymagające, grają doskonale. Wczoraj odniosły siódme z rzędu zwycięstwo i pozostały jedną z trzech niepokonanych ekip, obok Ecopolis Rivas i Spartaka Moskwa. Krakowianki już zapewniły sobie awans do dalszej fazy rozgrywek, ale walczą o jak najwyższe miejsce w grupie, by później trafić na niżej notowanego rywala. Niewykluczone, że będzie nim jedna z dwóch innych polskich drużyn rywalizujących w Eurolidze z mniejszym szczęściem, np. Lotos Gdynia bądź KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
Wczoraj krakowianki grały z MiZo Pecs, który w grupie B zajmuje czwarte miejsce i zażarcie walczy o awans do kolejnej rundy. Mecz był twardy, wyrównany, żadna ze stron nie potrafiła uzyskać większej przewagi. Wiślaczki lepiej rozpoczęły, ale gospodynie systematycznie odrabiały straty, by w trzeciej kwarcie wyjść na prowadzenie. Taki stan utrzymywał się przez dobrych kilka minut, wreszcie jednak nasze uporządkowały grę i zaczęły trafiać za trzy punkty. Po rzucie z dystansu Czeszki Kateriny Zohnovej i trafieniu Amerykanki Jannel Burse wiślaczki wygrywały 72:69. Końcówka była nerwowa, Węgierki zbliżyły się na jeden punkt, lecz na 10 sekund przed końcem ręka nie zadrżała Burse i krakowianki mogły cieszyć się ze zwycięstwa. Sukces to spory - pokazujący możliwości tkwiące w drużynie spod Wawelu.
MiZo Pecs 2010 - Wisła Can-Pack Kraków 71:74 (19:26, 20:16, 17:11, 15:21). Wisła: Marta Fernandez 25, Ewelina Kobryn 14, Janell Burse 13, Iziane Castro Marquez 11, Liron Cohen 4, Anna Wielebnowska 4, Katerina Zohnova 3, Agnieszka Majewska 0.
Pisk
Nasz Dziennik 2009-12-11

Autor: wa