Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Euro hamulcem

Treść

Koniunktura w krajach strefy euro wyhamowuje - wykazują ostatnie analizy Komisji Europejskiej. Może temu towarzyszyć niebezpieczne zjawisko inflacji. We wrześniu w strefie euro ceny produktów konsumpcyjnych wzrosły o 2,1 proc., przekraczając maksymalny, tolerowany przez Europejski Bank Centralny 2-procentowy próg.

Hiszpański rząd, cieszący się jak dotychczas najbardziej dynamiczną koniunkturą, oświadczył, że może ona w przyszłym roku spaść do 3 procent. Wskaźniki ekonomicznego zaufania zarówno konsumentów, jak i szefów przedsiębiorstw w sferze euro spadły we wrześniu o 3,6 procent. Powodów takiej sytuacji upatruje się m.in. w letnim kryzysie rynków finansowych, a także w niepokojach związanych z wysokim kursem euro, który w piątek po raz pierwszy przekroczył próg 1,42 za dolara. Joaquine Almunia, unijny komisarz do spraw ekonomicznych, wprost przyznał, że niski kurs dolara w stosunku do euro negatywnie odbija się na eksporcie towarów przez europejskie firmy, co może jeszcze bardziej osłabić koniunkturę w przyszłym roku.
Przyczyn inflacji upatruje się z kolei we wzroście cen energii i żywności. Stwarza to trudną sytuację dla Europejskiego Banku Centralnego - hamując inflację, powinien on zwiększyć oprocentowanie kredytów, co może pociągnąć dodatkowy spadek koniunktury. Eksperci oceniają sytuację jako niepokojącą - strefa euro boryka się ze zmniejszeniem aktywności ekonomicznej przy jednoczesnym nasilającym się nacisku na wzrost cen. Iskierką nadziei pozostaje rynek pracy, który odnotowuje spadek bezrobocia, zwłaszcza w Niemczech, co może być czynnikiem pomocnym koniunkturze.
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2007-10-01

Autor: wa