Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eureko idzie do sądu

Treść

Kolejny proces wytoczyła Skarbowi Państwa holenderska spółka Eureko. Tym razem chodzi o naruszenie dóbr osobistych mniejszościowego akcjonariusza PZU. Wcześniej Eureko zaskarżyło Polskę przed arbitrażem międzynarodowym oraz wniosło do polskiego sądu pozew o realizację aneksu do umowy prywatyzacyjnej i wysokie odszkodowanie. Firma procesuje się z politykami i menedżerami, którzy publicznie wskazywali na naruszenia prawa przy prywatyzacji PZU.
Holenderska spółka Eureko BV, mniejszościowy akcjonariusz PZU, skierowała do sądu pozew przeciwko Skarbowi Państwa o naruszenie dóbr osobistych. Skarb Państwa miał się tego dopuścić w treści komunikatu wydanego przez ministra skarbu 12 lipca br., dotyczącego podziału zysku PZU i jego wypłaty w formie dywidendy dla akcjonariuszy. Dokument został opublikowany na stronie internetowej ministerstwa. Jak wyjaśnił nam Marcin Szaniawski, odpowiedzialny za kontakty Eureko z prasą - obraźliwe dla spółki jest stwierdzenie wiceministra skarbu Pawła Szałamachy, który w komunikacie napisał, że Skarb Państwa ma świadomość, iż pieniędzy z dywidendy Eureko użyje do atakowania polskiego rządu.
Pozew został złożony w warszawskim Sądzie Okręgowym, Wydział I Cywilny. Nie jest dla nikogo zaskoczeniem - zapowiedział go prezes Eureko Ernst Jansen wkrótce po zapoznaniu się z treścią komunikatu. W liście skierowanym do ministra Szałamachy nazwał ten komunikat "aktem poniżenia zagranicznego inwestora w Polsce" i zażądał publicznych przeprosin. Szałamacha zapowiedział jednak, że przeprosin nie będzie. Jego zdaniem, Eureko podchodzi wybiórczo do zapisów umowy prywatyzacyjnej - wybiera z niej tylko to, co odpowiada spółce, resztę odrzuca. Jako przykład takiego postępowania minister przywołał fakt wytoczenia Polsce przez Eureko procesu arbitrażowego za granicą, co jest sprzeczne z umową prywatyzacyjną. W umowie tej figuruje zapis, że wszelkie spory będą rozstrzygane przez sądy polskie.
Skarb Państwa, jako większościowy akcjonariusz PZU, zdecydował, że na dywidendę zostanie przeznaczona połowa zysku firmy, który sięgnął w ubiegłym roku 2,7 mld zł, tj. niemal tyle, ile za 30 proc. akcji polskiego ubezpieczyciela zapłaciło w 1999 r. konsorcjum Eureko - BIG BG (3 mld zł). Część posłów komisji skarbu była przeciwna wypłacie dywidendy. Wskazywano, że zysk PZU został sztucznie wywindowany przez rozwiązanie rezerw, a wypłata dywidendy stanie się w tej sytuacji formą wyprowadzania pieniędzy z tej spółki.
Małgorzata Goss

"Nasz Dziennik" 2006-08-03

Autor: wa