Eugenika w Polsce: Wysterylizowano mamę Róży bez jej zgody
Treść
Szpital w Szamotułach włączył się w akcję odbierania biednym możliwości posiadania potomstwa. - Nie planowaliśmy kolejnych dzieci, ale gdyby były, to byśmy się cieszyli. A ją potraktowali jak bezdomnego psa – mówi konkubent Wioletty Woźnej. Kobietę wysterylizowano bez jej zgody.
Adwokat Wioletty Woźnej i Władysława Szwaka, Małgorzata Heller-Kaczmarska, złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez szpital w Szamotułach. Jej klientkę ubezpłodniono tuż po porodzie metodą Pomeroya. - W dokumentacji lekarskiej, którą otrzymała moja klientka, brak jakiegokolwiek pisma potwierdzającego, że wyraziła zgodę na taki zabieg – twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Lekarze nie zauważają swojej winy. - Myśleliśmy, że ta pani podziękuje nam za uratowanie życia, tymczasem spotyka nas takie coś... Takie decyzje podejmuje się często, kiedy pacjentka leży już na stole operacyjnym – mówi ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Beata Kaczmarek.
W Polsce sterylizacja bez zgody pacjentki jest zabroniona. Może ona jednak przyzwolić na nią, gdy zagrożone jest jej życie. - Nawet w takim przypadku bezwzględnie wymagana jest jej zgoda, nawet gdyby chodziło o szóste, siódme czy dziesiąte dziecko. I musi to być zgoda wydana na piśmie – tłumaczy ginekolog prof. Marian Szamatowicz „Rzeczpospolitej”. Za naruszenie tego nakazu grozi do dziesięciu lat więzienia.
To kolejna krzywda, która spotyka rodzinę. Wcześniej sąd rodzinny w Szamotułach na wniosek kuratora odebrał matce nowo narodzoną córeczkę Różę. Zdaniem sędziny Jolanty Biniak w domu było brudno, a ojciec jest za stary i ma mało czasu, by opiekować się dzieckiem. W dodatku matka ma lekkie upośledzenie umysłowe. Dlatego kurator chce odebrać im także pozostałą trójkę dzieci.
sks/Rzeczpospolita
Fronda 2009-08-28
Autor: wa