Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Etyka w aptece

Treść

Niektórzy farmaceuci odmawiają zamawiania do swoich placówek środków antykoncepcyjnych - poinformował prezes Węgierskiej Izby Aptekarskiej Tamás Horváth. Na reakcję lewicowego rządu w Budapeszcie nie trzeba było długo czekać. Ministerstwo zdrowia natychmiast zdecydowało o wszczęciu dochodzenia w związku z tym doniesieniem i ostrzegło aptekarzy przed negatywnymi konsekwencjami takiej decyzji.

Tydzień temu usłyszeliśmy o chilijskiej sieci farmaceutycznej SalcoBrand, która odmówiła dystrybucji pigułki wczesnoporonnej. Teraz się dowiadujemy, że również węgierscy farmaceuci masowo odmawiają sprzedawania środków antykoncepcyjnych. Według Tamása Horvátha, aptekarze w niektórych węgierskich miastach, np. w Székesfehérvár, nie chcą brać udziału w dystrybucji zabójczych środków ze względu na przekonania religijne. Identycznie jak w Chile - gdzie środki antykoncepcyjne wpisano na listę leków (sic!) i ustanowiono ogromną karę pieniężną za ich niesprzedawanie - informacja o inicjatywie farmaceutów sprowokowała zdecydowany sprzeciw węgierskich władz. Minister zdrowia Ágnes Horváth uznała, że taka sytuacja jest nie do zaakceptowania, ostrzegła aptekarzy przed konsekwencjami przyjętej postawy i zapowiedziała szczegółową kontrolę placówek na terenie całego kraju.
Wszystko wskazuje na to, że niedawny apel Ojca Świętego Benedykta XVI do farmaceutów o sprzeciw sumienia i odmowę sprzedaży produktów "służących decyzjom w wyraźny sposób niemoralnym, takich jak aborcja czy eutanazja" przyniósł wymierny skutek.
Małgorzata Lebiediuk
"Nasz Dziennik" 2007-11-13

Autor: wa