Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Etos moralnej pustyni

Treść

Jeśli chcemy rozumieć do końca mechanizmy rządzące współczesnym światem, powinniśmy sięgnąć po książkę Patricka J. Buchanana pt. "Śmierć Zachodu". Jeśli chcemy te mechanizmy sobie wyraźnie unaocznić, powinniśmy obejrzeć, jak zaleca to Buchanan, nagrodzony pięcioma oscarami film "American beauty" stanowiący etos moralnej pustyni.

Jest to najbardziej tendencyjny, obrzydliwy, ohydny film, jaki widziałem w życiu. Podczas jego oglądania ogarniały mnie, dosłownie, mdłości. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, jak dalece stanowi on opis amerykańskiej rzeczywistości, a w jakim stopniu jest tylko propagandową wizją - wizją, którą kreślą i realizują wielcy tego świata spod znaku kielni i węgielnicy. Z pewnością zawiera "wielkie" przesłanie - wrogiem człowieka i ludzkości, największym złem jest... rodzina. Trzeba ten film zobaczyć, tak jak trzeba zapoznać się z realiami Katynia i Oświęcimia. Zobaczyć, zapamiętać i stwierdzić: "Nie pozwolimy".
"American beauty" to opowieść o "przeciętnej" amerykańskiej rodzinie, która z normalną rodziną nie ma nic wspólnego, która jest tylko źródłem bólu, nienawiści i patologii. Obok niej zamieszkuje rodzina "normalna". Słowo "normalna" piszę w cudzysłowie, ponieważ spełniając formalne kryteria normalności, rodzina ta jest źródłem niewyobrażalnego zła. To w niej drzemie agresja, rodzi się nienawiść, rasizm, homoseksualizm i zbrodnia.
Ameryka ma, według rzeczników Nowego Wspaniałego Świata, wypełnić ten model, stanąć na krawędzi, by wreszcie "wyzdrowieć", pozbywając się raz na zawsze rodziny.
Zdaniem Buchanana, ten model rodziny jest nie tylko popularyzowany, ale i wdrażany w praktyce i to nie tylko w USA, ale również w Europie. Pozostaje pytanie, które zadaje amerykański pisarz: "Czy śmierć Zachodu jest nieodwracalna?". Odpowiedź na nie wiąże się z odpowiedzią na pytania o przyszłe losy rodziny w świecie Zachodu.
Stanisław Krajski

"Nasz Dziennik" 2006-02-02

Autor: ab