Etap pamięci
Treść
Na wczorajszym, 12. etapie Rajdu Dakar nie pojawili się motocykliści. Koledzy po fachu tragicznie zmarłego Włocha Fabrizio Meoniego postanowili w ten sposób uczcić jego pamięć.
Meoni, jeden z najlepszych motocyklistów świata, dwukrotny triumfator Dakaru, zmarł we wtorek na zawał serca na trasie odcinka z Ataru do Kiffy w Mauretanii. Po tej tragedii wydawało się, że z imprezy wycofają się wszyscy fabryczni kierowcy KTM (w której barwach jeździł Włoch). Ostatecznie zapadła decyzja "jedziemy dalej". Postanowiono jednak, że wczorajszy odcinek motocykliści pokonają nie po pustynnym piachu, ale w samolotach. Lider klasyfikacji generalnej Francuz Cyril Despres przypomniał, że przed startem do tegorocznej edycji Dakaru wspólnie z Meonim postanowili, iż któryś z nich metę musi osiągnąć jako pierwszy. Miał to być hołd złożony ich byłemu koledze z grupy - Richardowi Sainctowi. - Teraz zostałem tylko ja - powiedział Despres. Sainct zginął we wrześniu ubiegłego roku podczas Rajdu Faraonów w Egipcie. W tegorocznym Dakarze wypadek miał również inny zawodnik KTM Carlo de Gavardo, który na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.
Liderem Dakaru - wśród motocyklistów - jest wspomniany Despres, 11. miejsce zajmuje Marek Dąbrowski, 12. jest Jacek Czachor.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2005-01-13
Autor: kl