Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eskalacja prześladowania chrześcijan w Egipcie

Treść

Pogarsza się sytuacja chrześcijan w Egipcie. Sprzeciw egipskich Koptów wobec prześladowań religijnych stał się pretekstem do wszczęcia zamieszek przez muzułmańskich radykałów. Na skutek rozruchów zginęły ostatnio co najmniej 24 osoby, a kilkaset zostało rannych.


Konflikt, który swój tragiczny finał znalazł w niedzielę wieczorem, to konsekwencja spalenia przez muzułmanów Kościoła koptyjskiego w Asuanie, 30 września br. Chrześcijanie domagają się dymisji gubernatora Asuanu, oskarżając go o sprowokowanie tych zamieszek w Górnym Egipcie. Takie hasła wznoszono też w czasie niedzielnego protestu w Kairze, przed budynkiem telewizji publicznej, która również podżega przeciw wyznawcom Chrystusa.
Jak zauważa w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr Tomasz M. Korczyński z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, niestety eskalacja prześladowania wyznawców Chrystusa będzie narastać na całym Bliskim Wschodzie, jak również w Afryce Północnej.
W Egipcie po obaleniu prezydenta Hosniego Mubaraka pogarsza się sytuacja chrześcijan. Nowe władze - junta (hunta) wojskowa, przesunęły termin wyborów demokratycznych, zachowały obowiązujące już wcześniej w państwie prawo szariatu, nie uwzględniły praw mniejszości chrześcijańskich. - Muzułmanie przejmują urzędy. Zarówno policja, jak i żołnierze nie pomagają chrześcijanom, którzy są ofiarami brutalnych ataków, prowokacji. Tragiczna sytuacja chrześcijan zakłamywana jest w mediach także w Polsce. Czytamy, słyszymy, że to chrześcijanie atakują muzułmanów. To nieprawda, kłamstwo, fałsz, przedstawianie na odwrót rzeczywistości - podkreśla dr Tomasz M. Korczyński.
Najbardziej radykalni fanatycy islamscy chcą wprowadzić w Egipcie prawo religijne, które miałoby obowiązywać wszystkich mieszkańców. Dążą do tego, by Egipt stał się islamską republiką, aby także sądy w tym kraju były religijne. - Taka sytuacja, co bardzo niepokoi, przesuwa się również na inne kraje, nie tylko Egipt, a bractwo muzułmańskie przejmuje władzę i względy w Syrii, ma tam coraz większe zaplecze i poparcie. Oprócz kwestii rewolucji w Egipcie widzimy również, że islam wojujący przejmuje coraz większe rubieże na Bliskim Wschodzie, ale również w Afryce Północnej - stwierdza dr Tomasz M. Korczyński. Zatem należy spodziewać się eskalacji zarówno konfliktów, jak i przemocy w świecie islamu, w tym również w Jemenie czy Libii. To ostatnie państwo popierane przez rządy przede wszystkim Francji, Anglii, w obecnie przygotowywanej, tymczasowej konstytucji stwierdza, że będzie w nim obowiązywać prawo szariatu. - Europa, wspierając libijskich wojowników, wśród których walczą islamscy fanatycy, daje broń do rąk niebezpiecznym ludziom, którzy legalizują swoją działalność w konstytucji - wyjaśnia dr Korczyński. Podobne sytuacje mają miejsce w Algierii, w Maroku, a nawet w Jordanii, a w ostatnim czasie także w Syrii.
Wiele wskazuje na to, że sytuacja chrześcijan w najbliższym czasie na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej będzie tragiczna. Dlatego tym bardziej konieczna i pilna jest działalność polityków, by zrozumieli skalę zagrożenia. To, że chrześcijaństwo zanika na obszarze, gdzie było od początku, wcześniej niż islam, jest smutnym faktem. Niestety, sprawa bagatelizowana jest zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. Również Polska nie dostrzega powagi sytuacji. Europa ma zamknięte granice, oprócz Niemiec i Szwecji, dla uchodźców chrześcijańskich.

Małgorzata Bochenek

Nasz Dziennik Wtorek, 11 października 2011, Nr 237 (4168)

Autor: au