Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eskalacja przemocy na Korsyce

Treść

Na należącej do Francji wyspie Korsyce na Morzu Śródziemnym doszło do eskalacji przemocy ze strony miejscowych separatystów. W minionym tygodniu miało tam miejsce kilkanaście zamachów, których celem były głównie obiekty rządowe.
Tylko jednej nocy z czwartku na piątek dokonano na Korsyce aż 15 zamachów. Ich obiektem były budynki administracji państwowej i domy osób niemieszkających stale na wyspie. Wybuchy skoncentrowane były w stołecznym regionie Ajaccio. Bomby podłożono pod gmachy państwowego, elektrycznego przedsiębiorstwa EDF, izby skarbowej, poczty, banku Crédit Lyonnais i Domu Rolnictwa. Bomba wybuchła też w pobliżu mieszkania prokuratora Ajaccio, José Torrela. Nie udał się natomiast zamach, którego celem był gmach kuratorium.
Natomiast w sobotę o godz. 4.00 doszło do groźnego wybuchu pod gmachem urzędu Spraw Morskich w Bastia. Eksplozja spowodowała spore szkody materialne (uszkodziła m.in. drzwi i okna), jednak na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach.
Do wzmożonych zamachów przyznały się dwa ugrupowania wchodzące w skład tzw. Narodowego Frontu Wyzwolenia Korsyki. W ostatnim czasie w specjalnych oświadczeniach potwierdziły one kontynuowanie "walki zbrojnej". Dochodzenie w sprawie zamachów powierzono sekcji antyterrorystycznej paryskiej prokuratury.
Obecne zajścia rysują bardzo złe perspektywy zbliżającemu się sezonowi turystycznemu na wyspie. Zdaniem prefekta Korsyki Michela Delpuecha, zamachy są "ciosem zadanym Korsyce, a ci, którzy ich dokonali, nie kochają Korsyki i grają przeciw niej". Według przewodniczącego Parlamentu Korsyki Camille'a de Rocca-Serry, "autorzy tego szantażu nie tylko nie dają żadnej perspektywy politycznej, ale komplikują poważnie przyszłość wyspy".
Franciszek L. Ćwik, Caen

"Nasz Dziennik" 2006-05-16

Autor: ab