Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Era Messiego

Treść

- Mamy szczęście żyć w obecnych czasach i oglądać najlepszego piłkarza w historii - tak o Leo Messim wyraził się trener FC Barcelony Josep Guardiola. Argentyńczyk dał mu kolejną okazję do wyrażenia komplementów, bijąc klubowy rekord pod względem liczby zdobytych bramek.

O Messim powiedziano już niemal wszystko. Wyszukiwano przy tym coraz bardziej podniosłe słowa, by oddać w pełni hołd jego umiejętnościom i sposobowi poruszania się po zielonej murawie. Kilka tygodni temu Franz Beckenbauer, honorowy prezydent Bayernu Monachium i jeden z najlepszych niemieckich piłkarzy w historii, porównał Argentyńczyka do dwóch innych legend. - To geniusz, ma wszystko: spryt, inteligencję i lewą nogę jak Diego Maradona, a przy tym jest dżentelmenem jak Bobby Charlton. Nikt nie usłyszał od niego złego słowa - powiedział. Na początku marca, w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayerem Leverkusen, Argentyńczyk strzelił pięć goli. Nigdy wcześniej podobna sztuka nikomu w tych rozgrywkach się nie udała. Poprzedni rekord, cztery bramki, też zresztą należał do asa Barcelony. Kilka dni temu historycy katalońskiego klubu ustalili, że Messiemu brakuje już tylko jednego trafienia do wyrównania wyczynu Cesara Rodrigueza. Legendarny napastnik zdobył dla "Barcy" 232 gole, a nie jak wcześniej uważano 235. Argentyńczyk błyskawicznie wielkiego poprzednika prześcignął. W spotkaniu z Granadą (5:3) strzelił trzy bramki i ma ich na koncie już 234 - w tym aż 54 w samym tylko obecnym sezonie! - Nie wiem, co jeszcze mógłbym powiedzieć o Messim. Chłopak ma dopiero 24 lata i 234 gole zdobyte w pierwszym zespole. On ze strzelania bramek potrafił uczynić sztukę, każda jest inna i różni się od poprzedniej - zaznaczył Guardiola. Bramkarz Viktor Valdes dodał: - Żyjemy w erze Messiego. On będzie najlepszy w historii.

Pisk

Nasz Dziennik Czwartek, 22 marca 2012, Nr 69 (4304)

Autor: au