Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Energia mało popularna

Treść

Założenia strategii rozwoju energetyki w Polsce przewidują, że do 2010 r. energia odnawialna stanowić ma w naszym kraju 7,5 proc. zużywanej energii. Założenie to jest jednak nierealne do zrealizowania. Wciąż mamy do czynienia z brakiem polityki zachęcającej przedsiębiorców do inwestowania w takie źródła energii. W skali całego świata ze źródeł odnawialnych pochodzi kilkanaście procent energii.

W 2001 r. udział energii odnawialnej w naszym kraju wynosił 2,4 proc. Zgodnie z przyjętą przez rząd strategią do 2010 r. ma się on zwiększyć do 7,5 proc., a do 2020 r. ma wzrosnąć do 14 proc. Przedsiębiorstwa zajmujące się obrotem energią elektryczną zostały natomiast zobowiązane do zapewnienia w swojej strukturze sprzedaży odpowiedniego udziału energii ze źródeł odnawialnych.
Plany są ambitne, jednak już teraz wiadomo, że prawie nierealne do wykonania. - Jest postęp, z roku na rok przybywa inwestycji, ale jednak ciągle w niezadawalającym tempie - uważa doc. dr hab. inż. Anna Grzybek, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Biomasy. Jej zdaniem, ciągle mamy do czynienia z brakiem polityki państwa zachęcającej przedsiębiorców do inwestowania w odnawialne źródła energii. Wciąż również brak jest popularyzacji takich źródeł energii, a stan wiedzy społeczeństwa na ten temat jest mizerny. Zdaniem Łukasza Jaworskiego z Europejskiego Centrum Energii Odnawialnej, aby wypełnić nasze zobowiązania, wzrost wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych powinien wynosić ok. 35 proc. rocznie. Potencjał mamy jednak duży. - Dzisiaj wykorzystujemy jedynie 5 proc. potencjału technicznego źródeł zasobów odnawialnych - zaznaczył Jaworski.
W Polsce energia odnawialna to jedynie kilka procent całej zużywanej energii. W skali całego świata jest to kilkanaście procent, a w Unii Europejskiej ok. 12 proc.
Niemal całość produkowanej w kraju energii ze źródeł odnawialnych, bo około 96 proc., pochodzi z biomasy, czyli substancji pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, np. odpadów, drewna, słomy, paliwa rzepakowego. Blisko 3,5 proc. powstaje natomiast w elektrowniach wodnych. Pozostałe potencjalne źródła energii, np. energia wiatrowa, mają niewielkie znaczenie. Duży potencjał tkwi jednak w możliwości pozyskiwania energii wodnej. Ciągle jednak daleko nam do krajów skandynawskich czy Francji, która swój potencjał produkcji energii wodnej wykorzystuje niemal w 100 proc. Przez lata likwidowano bowiem małe elektrownie wodne. Obecnie działa ich w kraju około 400. Zdaniem Bogusława Puchowskiego z Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych, przeszkody w powstawaniu nowych hydroelektrowni są dość prozaiczne, jednak skutecznie blokują ich tworzenie. Chodzi np. o brak jasnych regulacji prawnych i ciągle zmieniające się przepisy. Puchowski zaznaczył, że wielu inwestorów od lat próbuje uzyskać zgodę na budowę takiej elektrowni. Na przeszkodzie jednak pojawiają się często przewlekłe procedury administracyjne, nieuregulowane sprawy własności gruntów czy brak zapisów w planach zagospodarowania przestrzennego o lokalizacji elektrowni.
W małym stopniu wykorzystana jest także energia wód geotermalnych. Jak tłumaczy prof. Jacek Zimny z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, z tego źródła można otrzymać kilkadziesiąt razy więcej energii niż całe roczne zapotrzebowanie Polski.
Artur Kowalski

"Dziennik Polski" 2005-06-09

Autor: ab