Emerytury za kolaborację
Treść
Około 2,5 tys. Belgów wciąż otrzymuje emerytury z Niemiec za walkę dla nazistów podczas II wojny światowej.
Jak informują belgijskie media, pieniądze otrzymują nie tylko żołnierze, którzy kolaborowali z hitlerowskimi Niemcami, ale także wdowy po nich. Sprawę emerytur nagłośnił syn przymusowo wywiezionego do Niemiec belgijskiego robotnika - Alvin De Coninck, który przygotował specjalny raport poświęcony temu zagadnieniu. Jak informuje flamandzka gazeta "De Morgen", wyniki badań Conincka będzie można niedługo znaleźć w publikacji Centrum Badań i Studiów zatytułowanej "Wojna i społeczeństwo współczesne". Mężczyzna zauważa, iż kontrowersje budzi nie tylko fakt pobierania przez kolaborantów dodatkowych emerytur, ale także ich wysokość. Belgowie, którzy postanowili przejść na stronę nazistów, otrzymują dziś bowiem od 425 do 1275 euro miesięcznie. Tymczasem, jak zauważają belgijskie media, odszkodowania za przymusową pracę na terenie nazistowskich Niemiec w wielu przypadkach nie przekraczają nawet 50-100 euro miesięcznie.
Po nagłośnieniu tej niesprawiedliwości sprzeciw wyrazili belgijscy robotnicy przymusowi, którzy nie kolaborowali z III Rzeszą, a zostali wywiezieni do Niemiec. Na dodatek osoby te, które i tak otrzymują bardzo skromne rekompensaty, dostały w ubiegłym roku wezwanie z Niemiec do zapłacenia zaległych podatków.
Kiedyś współpracujących z Niemcami żołnierzy lub wdów po nich było w Belgii niemal 40 tys., dziś pozostało ich około 2,5 tysiąca.
MBZ
Nasz Dziennik Wtorek, 3 kwietnia 2012, Nr 79 (4314)
Autor: au