Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eksport galopuje

Treść

Polska gospodarka jest w dobrym stanie, ale PKB na jednego mieszkańca wciąż wynosi poniżej 45 proc. średniej unijnej. W Ministerstwie Gospodarki zaprezentowano wczoraj IX raport na temat sytuacji gospodarczej w naszym kraju, przygotowany przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Dokument, jak zauważył minister gospodarki Piotr Woźniak (na zdjęciu pierwszy z prawej), jest niekompletny, nie uwzględnia bowiem danych dotyczących eksportu. A ten, zdaniem szefa resortu, galopuje.
W raporcie wymienia się m.in. parametry, które uzasadniają ogólnie optymistyczną ocenę gospodarki. Autorzy podkreślają dosyć wysoki poziom rozwoju gospodarczego wynoszący ok. 4,5 proc., który w niedalekiej przyszłości może jeszcze wzrosnąć, a także wzrost produkcji przemysłowej wynoszący 19 procent. - Ostatnio ruszyły z miejsca również inwestycje zagraniczne - zaznaczył Andrew Dean, zastępca dyrektora Działu Studiów Krajowych Dyrekcji Ekonomicznej OECD.
W dokumencie podkreślono niewykorzystane jeszcze możliwości rozwojowe związane z napływającymi funduszami unijnymi.
Raport ukazuje najważniejsze wyzwania oraz zagrożenia stojące przed polskim rządem, wskazując na kierunki działań, których podjęcie - zdaniem OECD - pozwoli wykorzystać "bardzo dobre perspektywy rozwojowe Polski". Działania te powinny polegać na znoszeniu barier dla przedsiębiorczości w postaci uproszczenia systemu podatkowego i zmniejszeniu obciążeń parapodatkowych. Rząd powinien skoncentrować się także na wyeliminowaniu zjawiska korupcji, która zniechęca przedsiębiorców krajowych i potencjalnych inwestorów zagranicznych. - Należy wyeliminować zjawisko korupcji, co będzie sprzyjać napływowi inwestycji zagranicznych. Jest to czynnik kluczowy dla dynamicznego rozwoju gospodarki - podkreślił Dean.
Ważne - zdaniem OECD - jest także utrzymanie niskiej inflacji, wieloletnie planowanie i kontrola wydatków.
Autorzy raportu wskazują na konieczność utrzymania niezależności NBP, ale dodają, że NBP nie musi być już tak ostrożny i w niedalekiej przyszłości powinien nieco obniżyć stopy procentowe.
Dean, zapytany o moment wejścia Polski do strefy euro, wypowiedział się bardzo ostrożnie. - Musicie zbadać wszystkie za i przeciw. Wyważyć wszystkie argumenty. Wykorzystać czas na dostosowanie gospodarki, polepszyć otoczenie mikroekonomiczne oraz stworzyć zrównoważoną podstawę fiskalną - podkreślił. Dodał także, że po wejściu Słowenii do tej strefy w przyszłym roku trzeba będzie poczekać prawdopodobnie wiele lat na przyjęcie nowych państw. Z kolei minister gospodarki Piotr Woźniak podkreślił, że kraje należące do strefy euro mają wyższe bezrobocie (ok. 8 proc.) i niższy wzrost gospodarczy (ok. 1,3 proc.) niż kraje leżące poza strefą, dla których wskaźniki te wynoszą odpowiednio - ok. 5 proc. i 2,2 procent. Woźniak zwrócił uwagę, że raport jest niekompletny, nie zawiera bowiem informacji na temat eksportu. - Eksport galopuje. Kiedy porównujemy pierwszy kwartał br. do roku ubiegłego, to wzrost eksportu przekroczył 20 proc., a do końca kwietnia już 23 procent. To jest już trend, skłonność gospodarki, co oznacza, że przy stabilnym kursie walutowym nasze przedsiębiorstwa są coraz bardziej efektywne - stwierdził szef resortu.
OECD - Organisation for Economic Co-operation and Development, jest międzynarodową organizacją skupiającą 30 wysoko rozwiniętych, demokratycznych państw. Polska jest członkiem OECD od 1996 roku.
Paweł Tunia



Prof. Andrzej Kaźmierczak, SGH:
Następuje poprawa, jeśli chodzi o stan koniunktury gospodarczej i stopę bezrobocia. Można powiedzieć, że mamy oznaki ożywienia gospodarczego, a to powinno zwiększyć dochody budżetowe i liczbę miejsc pracy oraz sprzyjać uzyskaniu równowagi budżetowej, która ważna jest m.in. dla zaufania inwestorów zagranicznych do polskiej gospodarki. Nastąpiło też pewne przyspieszenie stopy inwestycji, wskaźnik przyrostu inwestycji rzędu 10 proc. daje nadzieje na przyspieszenie wzrostu PKB. Zagrożenie to groźba przyspieszenia inflacji w Polsce. Wzrost cen ropy naftowej będzie rzutował na ceny krajowe i wzrost inflacji, to nie ulega wątpliwości. Jest też zagrożenie utrzymania deficytu budżetowego na poziomie 30 mld zł, ponieważ w bieżącym roku rząd dokonał bardzo dużych wydatków na konsumpcję zbiorową. To zagrożenie przekroczenia deficytu budżetowego mogło mieć wpływ na osłabienie kursu złotego, na spadek zaufania inwestorów zagranicznych do polskiej giełdy, czego przejawem był spadek indeksów giełdowych w maju i w czerwcu. Dlatego potrzebna jest racjonalizacja wydatków budżetowych.
Przy obecnym bezrobociu przekraczającym 16 proc. nie ma możliwości przystąpienia do strefy euro, gdyż to pozbawi polską gospodarkę instrumentów polityki gospodarczej - monetarnej, fiskalnej, banku centralnego - które umożliwiają walkę z bezrobociem. Przystąpienie do tej strefy narzuca na nas bardzo rygorystyczny warunek 3-procentowego deficytu budżetowego w stosunku do PKB.
not. Paweł Tunia

'Nasz Dziennik" 2006-06-29

Autor: ab