Eksponaty historii
Treść
Zbiory Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau wzbogaciły się w 2006 r. o około dwieście nowych pozycji inwentarzowych. Zwieńczeniem obfitego w cenne eksponaty roku były także ostatnie jego dni. Muzeum powiększyło swoje zbiory o kolejne trzy pamiątki tragicznej historii.
Niezwykle ważnym darem był płaszcz więźniarski używany przez Kazimierza Grodeckiego, więźnia obozu w Oświęcimiu i Flossenburgu, płaszcz przekazała jego córka. - Ten płaszcz jest bardzo cenny i interesujący dla naszych zbiorów, ponieważ został on zaadaptowany z odzieży cywilnej na odzież obozową - mówi Igor Bartosik, kierownik Działu Zbiorów Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Córka Kazimierza Grodeckiego przekazała dokumenty dotyczące losów jej ojca. - Wiemy, kim był, skąd pochodził, i że do obozu dostał się za działania konspiracyjne w Armii Krajowej. W ten sposób poznajemy całą historię jego gehenny obozowej. Eksponując ten przedmiot, możemy więcej powiedzieć na temat losów konkretnego człowieka - podkreśla Igor Bartosik.
Muzeum od kolekcjonera z okolic Oświęcimia nabyło dwa inne interesujące eksponaty: oryginalne radio lampowe marki Telefunken, oraz worek służący do transportu poczty obozowej. Radio posiada ozdobniki typowe dla III Rzeszy. Z relacji więźniów wiadomo, że esesmani używali radioodbiorników w swoich pomieszczeniach służbowych, w biurach, w koszarach. - Bez wątpienia takie odbiorniki znajdowały się na terenie obozu. Chcemy w przyszłości pokazać również życie oprawców, dokładnie powiedzieć, kto był autorem tej gehenny - mówi szef działu zbiorów.
Na worku poczty obozowej jest godło III Rzeszy oraz data "1944". - Na razie nie wiemy, czy tym workiem przewożona była poczta skierowana do esesmanów, do kancelarii obozowych czy być może dla więźniów. Trudno nam w tym momencie to dokładnie stwierdzić - zaznacza Igor Bartosik.
Jak podkreśla kierownik Działu Zbiorów muzeum w Oświęcimiu, ostatnio pozyskane przedmioty były ukoronowaniem bardzo udanego roku: wielu znalezisk, ale także darów i zakupów. - Latem zeszłego roku w ruinach krematorium II i III odnaleźliśmy bezcenne eksponaty, które można przyrównać do najcenniejszych znalezisk w historii naszego muzeum - podkreśla Igor Bartosik. Odnaleziono "przedmioty, które były w samym centrum piekielnego miejsca, jakim były krematoria": kraty zabezpieczające kanały wentylacyjne komór gazowych, pochłaniacz z maski gazowej, imitacje pryszniców z komory gazowej, skrzynkę na ludzkie popioły. - Pod piecami krematoryjnymi były specjalne kanały. Wkładano do nich skrzynki metalowe, do których wygarniano popioły spalonych ludzi i wynoszono w celu jeszcze większego ich rozdrobnienia, a następnie wysypywano do rzek, a nawet stawów. Oprawcom chodziło o zacieranie śladów - wyjaśnia szef zbiorów oświęcimskiego muzeum.
W zeszłym roku muzeum pozyskało blisko około 200 nowych pozycji w inwentarzu zbiorów. Zdecydowaną większość muzealnych zbiorów, bo aż 90 procent, stanowią pamiątki historyczne. Gromadzone są także zbiory artystyczne związane bezpośrednio z funkcjonowaniem obozu, zrobione na polecenie SS czy też nielegalnie przez więźniów. Wśród tych wykonanych bez zgody władz obozowych są niezwykle wymowne miniaturowe krzyżyki, a rzeczą wyjątkowo cenną jest różaniec z obozowego chleba. Na zbiór sztuki składają się także prace powstałe już po wojnie, obrazujące ogrom zła, które miało miejsce w Auschwitz.
Małgorzata Bochene
"Nasz Dziennik" 2007-01-08
Autor: wa