Eksplozje w Bagdadzie
Treść
Co najmniej 132 osoby zginęły, a ok. 600 zostało rannych w wyniku dwóch jednoczesnych zamachów bombowych w stolicy Iraku, Bagdadzie. Dwa samochody-pułapki wysadzone zostały w powietrze w pobliżu budynków rządowych. Był to najbardziej krwawy zamach w Bagdadzie od ponad dwóch miesięcy.
Dwie potężne eksplozje wstrząsnęły wczoraj centrum miasta w pobliżu rzeki Tygrys. Celem tych samobójczych ataków były budynki ministerstwa sprawiedliwości i lokalnego samorządu. Jak poinformował rzecznik irackiego rządu Ali al-Dabbagh, najprawdopodobniej za zamachami stoi jedna z komórek Al-Kaidy lub bojownicy byłego reżimu Saddama Husajna. Dabbagh, który w czasie zamachu przebywał w hotelu al-Mansour, poinformował, że eksplozje były tak potężne, iż momentalnie wszystko pokryło się potłuczonym szkłem. Hotel ten jest siedzibą ambasady chińskiej, a także kilku zagranicznych stacji telewizyjnych. Nikt z jego gości nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Jak opisują świadkowie wydarzeń, widok centrum Bagdadu był porażający. Na ulicach było mnóstwo krwi, zaś strażacy zajmowali się głównie sprzątaniem porozrywanych ciał. - Nie wiem, jakim cudem jeszcze żyję. Eksplozja zniszczyła wszystko. Nic nie jest na swoim miejscu - powiedział Hamid Saadi, właściciel sklepu znajdującego się w pobliżu ministerstwa sprawiedliwości.
Do ataków doszło w odstępie kilku minut około godziny 9.30, gdy ulice dzielnicy, w której większość stanowią budynki rządowe, pełne były ludzi. Jak poinformowało ministerstwo zdrowia, do tej pory szpitale w stolicy przyjęły blisko 600 rannych; jest ponad 130 zabitych. Z kolei jak donoszą korespondenci z Iraku, wiele ciał zostało porozrywanych na drobne strzępy, więc trudno oszacować, jaka jest ostateczna liczba ofiar.
Łukasz Sianożęcki, Reuters
"Nasz Dziennik" 2009-10-26
Autor: wa