Eksperci pojadą do Łucka
Treść
Polscy eksperci wezmą udział w planowanej przez Ukraińców ekshumacji ciał więźniów zabitych w 1941 roku w Łucku - poinformował sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. Jak zaznaczył, prace będą prowadzić doświadczeni specjaliści z Rady, którzy uczestniczyli w tego typu przedsięwzięciach, m.in. w Katyniu, Charkowie czy na cmentarzu Orląt we Lwowie.
- Nieformalnie mamy informację, że polscy eksperci wezmą udział w ekshumacji w Łucku - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Andrzej Przewoźnik, który rozmawiał ze Światosławem Szeremietą, sekretarzem ukraińskiej Państwowej Komisji Międzyresortowej ds. Wojen i Represji Politycznych. Dodał jednak, że nie ma jeszcze żadnego formalnego potwierdzenia. Jednocześnie zdementował podaną przez Szeremietę informację, jakoby na decyzję strony polskiej czekały listy w sprawie uczczenia ukraińskich miejsc pamięci. Ukraińcy sugerowali, że to od odpowiedzi na te "listy" będzie zależała pozytywna decyzja w sprawie Łucka. - Są sprawy, które strona ukraińska ma do załatwienia po stronie polskiej, a które są systematycznie wyjaśniane z władzami lokalnymi - stwierdził Przewoźnik, wyrażając przy tym zaskoczenie przeprowadzoną przez Szeremietę "próbą lekkiego szantażu". - Jest to nie na miejscu, ponieważ ja stoję na gruncie umowy dwustronnej - zauważył. Zwrócił przy tym uwagę na to, że w sytuacji, kiedy istniało uzasadnione podejrzenie, że w Łucku są szczątki Polaków, strona ukraińska powinna wystąpić do strony polskiej z propozycją wspólnych działań w tej sprawie. - Takiego wystąpienia oczywiście nie było. Inicjatywa wyszła od strony polskiej i w tej chwili czekamy na odpowiedź - oświadczył Przewoźnik.
Ta wreszcie nadeszła. Światosław Szeremieta potwierdził wczoraj wieczorem w rozmowie z PAP, że polscy specjaliści mogą być obserwatorami ekshumacji ofiar NKWD, zamordowanych w więzieniu w Łucku. - Zgadzamy się na to. Polscy eksperci mogą przyjechać do Łucka - podkreślił. Dodał, że wiadomość tę przekazał wczoraj Andrzejowi Przewoźnikowi, do którego zwrócił się także z prośbą o udostępnienie stronie ukraińskiej dokumentów będących w posiadaniu Rady, a dotyczących zbrodni w Łucku. - Nie mamy wystarczających informacji na temat liczby Polaków zamordowanych w tym więzieniu - powiedział.
Prace ekshumacyjne w Łucku rozpoczną się najprawdopodobniej dzisiaj, gdyż wczoraj do miasta przybyli specjaliści ze Lwowa, których zadaniem jest zbadanie gruntu na dziedzińcu byłego więzienia, gdzie pochowane zostały ofiary NKWD. Zaraz po zakończeniu pomiarów - czyli najprawdopodobniej tego samego dnia po południu - na więzienny dziedziniec mają wjechać koparki.
Według szacunków historyków, NKWD rozstrzelało w łuckim więzieniu od 2 do 4 tys. osób uciekających przed nacierającymi Niemcami. Mogło być wśród nich kilkuset Polaków.
Anna Wiejak, MBZ
"Nasz Dziennik" 2009-08-18
Autor: wa