Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eksperci krytykują propozycję Władimira Putina

Treść

Radar w Azerbejdżanie, który Władimir Putin zaproponował wykorzystać w ramach amerykańskiej tarczy antyrakietowej, leży za blisko krajów stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa - ocenił wczoraj sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer. Mimo to rosyjski przywódca na zakończenie szczytu G-8 wystąpił z kolejną kuriozalną propozycją. Jego zdaniem, rakiety przechwytujące mogłyby zostać rozmieszczone w Turcji, Iraku lub na platformach morskich. W odpowiedzi na ofertę Kremla amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice oświadczyła, że USA nie zmienią planów dotyczących ulokowania tarczy w Europie.



- Myślę, że to dość blisko krajów nieprzewidywalnych, o których mówimy - stwierdził Jaap de Hoop Scheffer, oceniając rosyjską propozycję wykorzystania bazy radarowej w Gabalii, leżącej na terenie Azerbejdżanu, 150 km od granic Iranu. - Ale uważam, że jest zbyt wcześnie, by oczekiwać mojej ostatecznej oceny. To jednak dobrze, że dwóch prezydentów rozmawia ze sobą konstruktywnie na ten temat - dodał.
Tymczasem władze Azerbejdżanu poinformowały o swojej gotowości do negocjacji z Rosją i USA w sprawie użycia bazy w Gabalii jako elementu tarczy antyrakietowej. - Azerbejdżan jest na takie konsultacje przygotowany. Przyniesie to większą stabilizację w regionie, gdzie sytuacja stanie się bardziej przewidywalna - zadeklarował szef azerskiej dyplomacji Elmar Mammadiarow.
Taka szybka reakcja Baku zdaje się potwierdzać doniesienia dziennika "Kommiersant", według którego Rosja i USA już od pewnego czasu dyskutują na temat "przeniesienia tarczy antyrakietowej z Europy do Azerbejdżanu". Rosyjska gazeta podtrzymuje, że propozycja Putina nie zaskoczyła George'a W. Busha. Eksperci obu krajów mieli zacząć omawiać tę inicjatywę co najmniej dwa tygodnie temu, a ofertę Putin miał zgłosić prezydentowi USA w rozmowie telefonicznej przeprowadzonej 28 kwietnia. Według dziennika, "Waszyngton nalega, aby elementy systemu obrony przeciwrakietowej zostały ulokowane nie tylko w Azerbejdżanie, lecz także w Polsce i Czechach". Z kolei "New York Times" zwraca uwagę na wiele przeszkód leżących na drodze do wykorzystania bazy w Azerbejdżanie, które są prawdopodobnie nie do pokonania. Baza w Gabalii nie jest własnością Rosji i jest jedynie dzierżawiona. Poza tym ulokowany tam radar stanowi system wczesnego ostrzegania, natomiast w Czechach Amerykanie zamierzają zbudować radar służący do naprowadzania pocisków przechwytujących.
Sam Władimir Putin nie zniechęcił się krytykami ekspertów i wczoraj na konferencji prasowej kończącej szczyt G-8 złożył kolejną zaskakującą propozycję. Oświadczył mianowicie, że w ramach rosyjskiej oferty w sprawie systemu obrony przeciwrakietowej rakiety przechwytujące mogłyby zostać rozmieszczone w Turcji, Iraku lub na platformach morskich. Z właściwą sobie bezpośredniością dodał, że jego zdaniem propozycja ta jest bardzo logiczna, ma solidne podstawy i odpowiada duchowi partnerstwa.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-06-09

Autor: wa