Ekskanclerz do Gazpromu
Treść
Niemieckie media żyją informacją podaną przez źródła rosyjskie, że jeden z szefów spółki Nord Stream, były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zostanie członkiem rady nadzorczej Gazpromu. Znany dziennik ekonomiczny "Handelsblatt" twierdzi, że ekskanclerz jest bardzo poważnym kandydatem na to stanowisko.
Gerhard Schroeder był kanclerzem w latach 1998-2005. Po zakończeniu kariery został wybrany na przewodniczącego komitetu akcjonariuszy spółki North European Gas Pipeline Company z roczną pensją ponad 250 tys. euro. Już wtedy był ostro krytykowany z powodów etycznych - za wykorzystanie politycznych koneksji wynikających z faktu pełnienia funkcji publicznej.
Teraz - jak informują niemieckie media - ponownie awansuje w rosyjskim biznesie i ma zasiąść w radzie nadzorczej Gazpromu. Według "Handelsblatt" to właśnie były kanclerz po odejściu z rady ministra energetyki Siergieja Szmatki i minister rozwoju gospodarczego Elwiry Nabiulliny ma największe szanse na wybór podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy rosyjskiego giganta. Zostało ono zwołane na 30 czerwca.
Faktem jest również, że rząd Władimira Putina nie zatwierdził jeszcze tej kandydatury. Hamburski "Der Spiegel" ocenia w tym kontekście, że Schroeder jest wykorzystywany przez Rosję jako odźwierny europejskich drzwi dla moskiewskich interesów i tamtejszych decydentów.
Kiedy Schroeder był kanclerzem, zarzucano mu zbyt bliskie kontakty z Władimirem Putinem oraz bezkrytyczny stosunek do Rosji. Schroeder ostentacyjnie pokazywał się z ówczesnym rosyjskim prezydentem, nazywając go czule "swoim przyjacielem". Nikt nie miał i nie ma wątpliwości, że to właśnie Putin załatwił mu stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej rosyjsko-niemieckiego konsorcjum budującego Gazociąg Północny po dnie Bałtyku. Z tego powodu były kanclerz - który jest także członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk - był ostro krytykowany zarówno przez ówczesną opozycję, jak i przez swoich kolegów z SPD.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-05-26
Autor: jc