EIB nie da pieniędzy na Gazociąg Północny
Treść
Europejski Bank Inwestycyjny (EIB), który planował przeznaczyć na cele związane z energią 4 mld euro, nie sfinansuje budowy Gazociągu Północnego. - Jest w tej sprawie zdecydowany opór ze strony niektórych krajów członkowskich. Dopóki będzie sprzeciw ze strony niektórych krajów, dopóty nie będziemy mogli sfinansować tego projektu - powiedział wczoraj na konferencji prasowej w Brukseli prezes EIB Philippe Maystadt.
Tymczasem jeszcze dzień wcześniej były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder oświadczył, że żadne obiekcje natury politycznej nie udaremnią budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu po dnie Bałtyku.
Kontrolowana przez rosyjskiego monopolistę Gazprom spółka Nord Stream realizująca tę inwestycję zamierza do 2010 roku zakończyć budowę. Tak przynajmniej twierdził jeszcze w środę zasiadający w radzie nadzorczej tejże spółki Gerhard Schroeder... Jak poradzi sobie teraz bez znacznego napływu gotówki ze strony EIB? Znajdzie nowego sponsora? A może będzie starała się przekonać do słuszności inwestycji Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię, które obawiają się, że gazociąg jeszcze bardziej rozzuchwali i tak apodyktyczną Rosję?
Jednak rosyjski Gazprom zapewnił wczoraj - podała PAP - że kontrolowana przezeń spółka Nord Stream (dawne NEGPC) nie ma żadnych problemów z finansowaniem budowy Gazociągu Północnego.
Ten liczący 1200 km gazociąg ma kosztować co najmniej 5 mld euro. Miałby transportować gaz bezpośrednio z Rosji do Niemiec, a stamtąd mógłby być przesyłany m.in. do Danii, Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii czy Francji. Miałby dostarczać 55 mld sześc. gazu rocznie, czyli dwa razy więcej niż obecnie trafia do Europy.
AMJ
"Nasz Dziennik" 2007-02-09
Autor: wa