E. Mieczaj: Chcemy negocjacji z rządem i Unią Europejską, bo boimy się, że nas zabraknie, a jak nas zabraknie, to kto będzie żywił społeczeństwo
Treść
Żywimy społeczeństwo, więc to są nasi sprzymierzeńcy. Przepraszamy za utrudnienia, bo one będą. Sytuacja jest tak napięta, że musimy wyjść na ulicę. Nie ma innej formy protestu niż droga. Chcemy negocjacji z rządem i Unią Europejską, bo boimy się, że nas zabraknie, a jak nas zabraknie, to kto będzie żywił społeczeństwo – pytał Emil Mieczaj, przewodniczący Rady Powiatowej NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych ze Szczecinka, koordynator protestów rolników, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Rolnicy w całej Europie nie zgadzają się z polityką Unii Europejskiej. Wyjście na ulice zapowiedzieli również polscy rolnicy, którzy podkreślają, że jeśli ich zabraknie, to nie będzie nikogo, kto mógłby żywić społeczeństwo.
– Żywimy społeczeństwo, więc to są nasi sprzymierzeńcy. Przepraszamy za utrudnienia, bo one będą. Sytuacja jest tak napięta, że musimy wyjść na ulicę. Nie ma innej formy protestu niż droga. Chcemy negocjacji z rządem i Unią Europejską, bo boimy się, że nas zabraknie, a jak nas zabraknie, to kto będzie żywił społeczeństwo – pytał Emil Mieczaj.
Polskie społeczeństwo popiera rolników i w dużej większości stoi za nimi murem. Protest, który odbędzie się w Polsce, nie będzie w żaden sposób protestem politycznym, ale ma on na celu doprowadzenie do dialogu z władzą.
– W ubiegłym roku prawie 40 dni staliśmy w Szczecinie i ogólnie ludzie nas popierają. Problem jest taki, że dzisiaj rolnictwo i miasto jest systemem naczyń niepołączonych, bo przekaz panuje taki, że żywność pochodzi z marketu, a co za tym idzie, trochę nie dopełniamy się jako społeczeństwo. W wielu miejscach współpraca jest bardzo dobra, ale w wielu miejscach trzeba się dotrzeć. Bardzo pilnujemy się, żeby protest nie był polityczny, by był celowy. Chcemy dialogu z każdą organizacją i władzą, nie skupiamy się na tym, aby protestować politycznie. Zachęcamy wszystkich, aby do nas podeszli. Zielony Ład, który dotyka rolników, również dotyka zwykłego zjadacza chleba, bo za prąd płacimy dużo więcej nie dlatego, że jakaś władza sobie to wymyśliła, tylko Unia Europejska wymyśliła politykę klimatyczną, która jest. Od czerwca prąd będzie bodajże o 60 proc. droższy. Odczujemy to wszyscy – akcentował przewodniczący Rady Powiatowej NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych ze Szczecinka.
W przyszłości może dojść do sytuacji, że żywność do Europy dostarczana będzie tylko z krajów Ameryki Południowej. Umowa Mercosur uwzględnia wymianę handlową, w związku z tym jako Europa sprzedajemy tam samochody, a w zamian za to przychodzi do nas żywność. Taki proces prowadzi do wygaszania rolnictwa na naszym kontynencie.
– My jako Europa sprzedajemy tam samochody, a w zamian za to przychodzi żywność. Rolnictwo w Europie jest wygaszane. Polityka, na którą głównie Niemcy nastawiły Europę, dzisiaj odbija się czkawką na całym kontynencie. Protesty są w każdym poszczególnym kraju Unii Europejskiej. Widzimy, że rolnictwo ma zostać wygaszone – powiedział koordynator protestów rolników.
W najbliższy piątek rolnicy w całej Polsce wyjdą na ulicę, aby sprzeciwiać się unijnej polityce. Wciąż można jeszcze zgłaszać miejsca protestu. Rolnicy walczą o przetrwanie, a przy tym o bezpieczeństwo żywnościowe, które jest podstawą istnienia człowieka.
– Dzisiaj w obiegu są dwie mapy: jedna z kontaktami, a druga bez kontaktów. Cały czas pracujemy nad tą mapą. Przy ostatnim proteście dosłownie chwilę przed były zgłaszane jeszcze protesty, więc być może to się wszystko unormuje. To jest protest rolników, a nie organizacji związkowych. Wszyscy rolnicy mówią dzisiaj jednym głosem. Protest rolników jest po to, abyśmy przetrwali i mogli bezpiecznie produkować żywność. Bezpieczeństwo żywnościowe, obok bezpieczeństwa armii i energetycznego, jest podstawą naszego istnienia jako społeczeństwa – stwierdził gość „Aktualności dnia”.
Całą rozmowę z Emilem Mieczajem można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
źródło: radiomaryja.pl, 8 lutego 2024
Autor: dj