Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dziwny (ale z nadzieją) rok "Janosika"

Treść

Niedzielnym meczem z Litwą polscy piłkarze zakończyli tegoroczny sezon. Sezon długi, obfitujący w wydarzenia i budzący wielce ambiwalentne uczucia. Z jednej strony zakończony klęską, bo tak można nazwać nieudane eliminacje do mistrzostw Europy, a z drugiej - iskierką nadziei, jaką były ostatnie występy podopiecznych Pawła Janasa. Jaki był więc dla polskiej piłki rok 2003?
Od lutego, gdy nasza narodowa drużyna rozegrała swój pierwszy mecz pod wodzą Janasa (remis 0:0 z Chorwacją), do grudnia, gdy Polacy pokonali Litwę 3:1, "Janosik" prowadził (łącznie) reprezentację w 15 spotkaniach. Bilans wygląda wręcz znakomicie: 10 zwycięstw, 2 remisy i 3 porażki. Bramki 32:15. Wszystko z pozoru zdaje się więc piękne, gdyby nie to, że na ogólny obraz całego sezonu wpływ, i to największy, mają owe trzy porażki. O jednej z nich (z Belgią 1:3) możemy co prawda nie pamiętać, bo to była potyczka towarzyska, ale pozostałych dwóch (ze Szwecją 0:3 i 0:2 w meczach o punkty eliminacji mistrzostw Europy) zapomnieć nie możemy, wszak były to spotkania w naszym wykonaniu nie tylko beznadziejne, ale i takie, które zadecydowały o niepowodzeniu w walce o awans do Euro 2004. A to był cel numer jeden i reprezentacji, i Janasa na rok 2003. Z tego powodu minione miesiące moglibyśmy uznać za całkowicie nieudane, gdyby nie ostatnie mecze naszych kadrowiczów, które wlały w serca prawdziwą nadzieję. Bo od 11 października, gdy po raz pierwszy w historii Polacy pokonali Węgrów w Budapeszcie, Biało-Czerwoni grają nie tylko niezwykle ofiarnie i z ogromną determinacją, ale i wyjątkowo skutecznie. Efektownie i efektywnie. Najpierw po jednym z najlepszych występów w ostatnich latach pokonali Włochów 3:1, po kilku dniach wygrali z Serbią i Czarnogórą 4:3, by na zakończenie roku, podczas maltańskiego zgrupowania, zwyciężyć Maltę 4:0 i Litwę 3:1. Powie ktoś: no dobrze, ale były to tylko mecze towarzyskie. Racja, lecz i podczas nich można zaobserwować charakter zespołu, który nie "pęka" przed znakomitą drużyną z Italii bądź poważnie i na serio traktuje słabeuszy z Malty i Litwy. Te pięć spotkań spowodowało, że mimo nieudanego roku na przyszłość naszej reprezentacji możemy patrzeć z leciutkim optymizmem i wierzyć, że kolejne miesiące będą lepsze.
Paweł Janas w 15 spotkaniach wypróbował aż 59 piłkarzy, wśród których było 23 debiutantów (ale aż 10 z nich wystąpiło przeciw Macedonii, a 7 - przeciw Malcie). Selekcja była więc prowadzona szeroko, trener - co ważne - dawał szanse niedocenianym przez poprzedników piłkarzom z ligi polskiej i oby z tej drogi nie rezygnował. Tylko szkoda, że nie odważył się powierzyć losów kadry w ręce polskich ligowców w meczach ze Szwecją, bo kto wie, czy wtedy ich wynik nie byłby inny. Pewniakami u selekcjonera byli Jerzy Dudek (FC Liverpool) w bramce, Jacek Bąk (RC Lens) i Tomasz Hajto (Schelke 04 Gelsenkirchen) w obronie, Jacek Krzynówek (FC Nuernberg) i Kamil Kosowski (Wisła Kraków i 1. FC Kaiserslautern) w pomocy. Najczęściej grał Kosowski - 12 razy, 11 - Dudek, a po 10 - Bąk i Krzynówek.
Janas sięgał chętnie i po rozgrywającego Mirosława Szymkowiaka z Wisły Kraków oraz napastnika Andrzeja Niedzielana z Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wlkp. Tego ostatniego, podobnie jak i kolejnych graczy Dyskobolii: Grzegorza Rasiaka i Radosława Sobolewskiego, można uznać wręcz za odkrycia selekcjonera. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku do tego grona dołączy kolejny grodziszczanin - Sebastian Mila, który ma wszelkie dane po temu, aby być prawdziwą gwiazdą reprezentacji.
Wspomniany już Niedzielan godnie zastąpił w reprezentacji Emmanuela Olisadebe, stając się jej najskuteczniejszym zawodnikiem - w kończącym się roku zdobył cztery bramki, najwięcej spośród kadrowiczów. Trzy uzyskali Krzynówek i Rasiak, po dwie Marcin Kuźba, Artur Wichniarek, Tomasz Kłos, Szymkowiak, Kosowski i Mila.
Rok 2003 żegnamy bez większego żalu, ale z nadzieją, że 2004 będzie lepszy. Bo może!
Wyniki reprezentacji Polski w 2003 roku: Chorwacja - Polska 0:0, Polska - Macedonia 3:0 (3:0), Polska - Węgry 0:0, Polska - San Marino 5:0 (2:0), Belgia - Polska 3:1 (1:0), Polska - Kazachstan 3:0 (1:0), Szwecja - Polska 3:0 (2:0), Estonia - Polska 1:2 (0:0), Łotwa - Polska 0:2 (0:2), Polska - Szwecja 0:2 (0:2), Węgry - Polska 1:2 (0:1), Polska - Włochy 3:1 (2:1), Polska - Serbia i Czarnogóra 4:3 (2:0), Malta - Polska 0:4 (0:0), Polska - Litwa 3:1 (2:1).
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 17-12-2003

Autor: DW