Dziurawy system
Treść
Na prawie 283 mln zł oszacowała Najwyższa Izba Kontroli straty, jakie w latach 2004-2006 poniosły kopalnie i Skarb Państwa przy sprzedaży węgla do elektrowni i ciepłowni. Sam system, zdaniem Izby, jest nieszczelny i korupcjogenny. Jak poinformował wczoraj w Katowicach prezes NIK Mirosław Sekuła, udało się odzyskać z tej kwoty tylko 11,4 mln złotych.
Kontrola NIK objęła w sumie 2 pośredników w handlu węglem, 22 ciepłownie i elektrownie i 9 kopalń. Kontrolerzy NIK podkreślili, że w górnictwie nie zbudowano szczelnego systemu sprzedaży węgla, chociaż proces restrukturyzacji branży trwa już 17 lat i wydano na niego ogromne dotacje budżetowe - tylko w latach 2004-2006 było to 2,2 mld złotych.
Okazało się, że głównym powodem zaniedbań są niespójne systemy ważenia i fakturowania, w wyniku których do elektrowni trafiało znacznie więcej węgla niż wynikałoby to z dokumentacji. Nadwyżki przejmowane przez elektrownie wynoszą czasami 5-10 proc. całego transportu węgla. Na przykład w jednym pociągu było około 150 ton więcej paliwa niż zapłaciła elektrownia. Z powodu nieszczelnego systemu ważenia elektrownie dysponowały nadwyżkami węgla w stosunku do dokumentacji, co mogło rodzić - według kontrolerów - nieprawidłowości. Elektrownie często mimo wykrycia nadwyżki węgla nie informowały o tym kopalń. Według ustaleń NIK, cztery z badanych elektrowni miały z tego powodu łącznie 216 tys. ton nadwyżki, a to oznacza 35 mln zł utraconych przychodów dla kopalń i 8 mln zł niezapłaconego podatku VAT.
Według wyjaśnień kopalni, przy tak olbrzymich ilościach sprzedawanego węgla urządzenia pomiarowe i wagi nie pozwalają na precyzyjny, zawsze taki sam pomiar. Przedstawiciele kopalń podkreślają, że błędy w ważeniu to niewielki procent, a czasami ułamek procenta całości sprzedaży. - To niepoważne tłumaczenie w sytuacji, kiedy ten ułamek procenta oznacza np. 20 mln zł utraconych przychodów - uważają kontrolerzy NIK.
Spółki węglowe zapewniają, że robią wszystko, aby nadwyżki minimalizować, a m.in. w Kompanii Węglowej unowocześniono 18 punktów załadunkowych, zaś w ciągu kolejnych dwóch lat modernizacji ulegnie 50 urządzeń.
W wyniku współpracy kontrolerów Izby z organami ścigania rozpoczęto śledztwa m.in. w przypadku nieprawidłowości w Elektrowni Kozienice i Elektrociepłowni Zabrze. Zapowiedziano złożenie kolejnych wniosków do prokuratury.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-07-18
Autor: wa