Dzisiaj cisza

Treść
Komitety wyborcze zakończyły już kampanię, dzisiaj trwa cisza wyborcza, a jutro to my zdecydujemy o kształcie nowego parlamentu. Niedzielne wybory będą nas kosztować około 79 milionów złotych. Według Państwowej Komisji Wyborczej, wyniki powinniśmy poznać we wtorek.
Do Sejmu wybierzemy posłów spośród niespełna 6 tys. 200 kandydatów, co oznacza, że o jeden poselski mandat ubiega się 13 osób. Na 100 miejsc w Senacie jest natomiast 385 kandydatów. Spośród ponad 37,8 miliona Polaków w obwodach w kraju uprawnionych do głosowania jest ponad 30,5 miliona wyborców. Państwowa Komisja Wyborcza odnotowała również większą liczbę osób, które chcą głosować za granicą. Jak poinformował przewodniczący PKW Ferdynand Rymarz, liczbę obwodów za granicą zwiększono o 42, głównie w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Najwięcej naszych rodaków poza granicami kraju chce głosować w Wielkiej Brytanii - około 48 tys., Stanach Zjednoczonych - niespełna 31,3 tys., Irlandii - 21 tys. i Niemczech - 16,5 tysiąca. Zdaniem Rymarza, liczba osób, które wyraziły chęć głosowania za granicą, jest jednak i tak niewielka, jeśli mówi się, że poza Polską może przebywać 1 czy 2 miliony obywateli.
Za wybory zapłacimy około 79 milionów złotych. Zdaniem szefa Krajowego Biura Wyborczego Kazimierza Czaplińskiego, jest to kwota mniejsza od wcześniej szacowanej - 88 milionów złotych. Między innymi z tego względu, że do wyborów przystępuje mniej kandydatów, więc nie trzeba było drukować droższych kart do głosowania w formie broszur. Wszyscy kandydaci do Sejmu w poszczególnych okręgach zmieścili się bowiem na jednym arkuszu. Największą część wydatków stanowią diety dla członków komisji, które pochłoną ok. 29,8 mln złotych. Jak wyjaśniał Czapliński, i tutaj trochę ograniczono koszty, gdyż w komisjach nie zasiada maksymalna liczba członków, lecz po 7-9 osób.
Jak głosować?
Do Sejmu wybierzemy jednego kandydata spośród znajdujących się na białej karcie do głosowania. Jedynym znakiem wskazującym, że dokonaliśmy wyboru, jest znak X lub + w kratce obok nazwiska kandydata. Rymarz wyjaśniał, że obie linie znaku powinny skrzyżować się w obrębie kratki. Przewodniczący PKW przestrzegał też przed robieniem na karcie do głosowania jakichś własnych dopisków, które i tak nic nie wnoszą, gdyż karty do głosowania po przeliczeniu głosów nie są później nikomu udostępniane za wyjątkiem np. prokuratury, gdyby musiała wyjaśnić jakieś wątpliwości związane z głosowaniem. A jeżeli jakiś dodatkowy wpis znajdzie się w obrębie kratki przy nazwisku kandydata, to głos staje się nieważny.
Głosując na kandydatów do Senatu, dostaniemy tradycyjnie żółtą kartę. Nazwiska znajdujące się na niej ułożone będą w kolejności alfabetycznej. To, na ilu kandydatów będziemy głosować, zależy od okręgu. Dlatego - jak radzi Ferdynand Rymarz - przed zaznaczeniem kandydatów powinniśmy przeczytać znajdujące się na karcie pouczenie, na ilu kandydatów można głosować. Na karcie z kandydatami do Senatu możemy postawić mniej znaków "x" niż liczba senatorów, których możemy wybrać. Głosowanie rozpocznie się od godz. 6.00 w niedzielę i potrwa do godz. 20.00.
Przewodniczący PKW przestrzegał też przed prowadzeniem agitacji w okresie ciszy wyborczej. Cisza wyborcza obowiązuje od północy z piątku na sobotę i potrwa do zamknięcia lokali wyborczych.
Największa kara grozi za publikowanie sondaży - od 500 tys. zł do 1 mln złotych. Jak zaznaczył Rymarz, od czasu, gdy wprowadzono takie kary, nie zdarzyło się, by w okresie ciszy wyborczej ktoś opublikował sondaż. Kary grożą też za inne formy agitacji - wieszanie plakatów czy nawoływanie do głosowania na konkretnego kandydata. W tego typu przypadkach sądy indywidualnie rozważą wysokość grzywny za łamanie ciszy wyborczej.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-10-20
Autor: wa
Tagi: po