Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dziś wielki mecz

Treść

Już dzisiaj w Lizbonie piłkarska reprezentacja Polski zagra z Portugalią w eliminacjach mistrzostw Europy. Mecz poprowadzi trójka włoskich sędziów. Arbitrem głównym będzie Roberto Rosetti, a na liniach pomagać mu będą Alessandro Griselli i Paolo Calcagno. Areną spotkania będzie Stadion Światła (Estadio da Luz) w Lizbonie.

Według Włodzimierza Smolarka (zdobył gola dla Polski w meczu z Portugalią podczas mistrzostw świata w Meksyku i zapewnił Biało-Czerwonym wygraną 1:0), ojca obecnego reprezentanta Polski - Euzebiusza Smolarka (dwukrotnie pokonał portugalskiego bramkarza w spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy w Chorzowie, które Polacy wygrali 2:1), drużynę Beenhakkera czeka bardzo trudne zadanie. - Portugalczycy będą strasznie zmobilizowani. Po pierwsze, dlatego że przegrali w Chorzowie i chcą rewanżu, po drugie, oni nie mogą już tracić punktów w eliminacjach. Poza tym w ich drużynie co nazwisko, to gwiazda. Ale stara prawda piłkarska mówi, że nazwiska nie grają. My musimy im przeciwstawić mądrą taktykę, wielką ambicję i przede wszystkim zespołowość w grze - stwierdził Włodzimierz Smolarek. Uważa, że remis w Lizbonie będzie cennym wynikiem. - Podobnie zresztą jak cztery dni później w Helsinkach (12 września Polska zagra z Finlandią). Myślę, że nie pogardzimy nawet dwoma, może trzema punktami w tych meczach. Dwa remisy sprawiłyby, że nie stracimy dystansu do najgroźniejszych rywali, a to oni w tabeli muszą nas gonić. Nie wolno jednak wyjść na boisko z założeniem, żeby bronić remisu przez 90 minut - podkreślił Smolarek.
Natomiast zdaniem rozgrywającego piłkarskiej reprezentacji Portugalii, Deco, w najbliższych meczach eliminacji mistrzostw Europy z Polską i Serbią nie powtórzy się wpadka, jaką w sierpniu był remis w wyjazdowym spotkaniu z Armenią. - Teraz wszyscy jesteśmy w dużo lepszej formie. To widać gołym okiem po kilku wspólnych treningach. Wtedy dla większości z nas był początek sezonu. Nie byliśmy w najlepszej dyspozycji, przede wszystkim fizycznej. Ormianie to wykorzystali. Jestem przekonany, że Polacy i Serbowie nie będą mieć ku temu okazji - zapowiada gracz Barcelony.
Jutro odbędzie się łącznie 20 spotkań eliminacyjnych. Interesująco zapowiadają się mecze Włoch z Francją, Szwecji z Danią, Holandii z Bułgarią oraz Anglii z Izraelem. W grupie A, oprócz meczu w Lizbonie, odbędzie się spotkanie w Belgradzie, gdzie Serbia podejmować będzie Finlandię. Tak więc zmierzą się ze sobą cztery liczące się w walce o awans zespoły.
Przed decydującą fazą eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy polscy piłkarze prowadzą w tabeli grupy A. Prowadzenie Biało-Czerwonych nie wynika wyłącznie z największej liczby punktów przy większej od rywali liczby rozegranych spotkań, ale także z faktu, że dotąd ponieśli najmniejsze straty.
Polacy w dziewięciu meczach zdobyli 19 pkt na 27 możliwych, czyli stracili 8 (porażki z Finlandią i Armenią oraz remis z Serbią). Dziewięć punktów po stronie strat mają trzeci w tabeli Portugalczycy.
MB, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-09-08

Autor: wa