Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dziś Polska - Belgia

Treść

Mimo absencji pięciu podstawowych piłkarzy trener reprezentacji Polski Leo Beenhakker gromko zagrzewa drużynę narodową do boju.

- Nie zajmuję się tymi, których nie ma, lecz koncentruję się na tych, którzy są w Brukseli - mówi Holender. Dziś biało-czerwoni o 20.30 zagrają z Belgami w spotkaniu eliminacyjnym do ME. Sędziują: Stuart Dougal oraz Tom Murphy i George Drummond (wszyscy Szkocja).

Beenhakkerowi rozsypał się zespół, który miesiąc temu w kapitalnym stylu ograł Portugalczyków. Do Belgii w ogóle nie przyjechali: Wojciech Kowalewski, Paweł Golański, Arkadiusz Radomski i Grzegorz Rasiak, a tylko dzień w Brukseli przebywał Mariusz Lewandowski. Po ataku gorączki w poniedziałek wieczorem sztab odesłał go do Doniecka. - Mariusz miał temperaturę 39 stopni. Oczywiście moglibyśmy ją zbić lekami, ale trudno byłoby oczekiwać, że po takiej kuracji zniesie trudy spotkania - skwitował rzecznik prasowy reprezentacji Kazimierz Oleszek.

W trybie nagłym z Warszawy przyleciał Sebastian Szałachowski, by - jak powiedział Beenhakker - zwiększyć pole manewru. Jednak nie na tej pozycji, bo Szałachowski jest prawoskrzydłowym ewentualnie napastnikiem. Za "Lewego" zagra ktoś z duetu: Rafał Murawski lub Łukasz Garguła.

Wczoraj wszyscy dociekali, który? Murawski to absolutny debiutant, lecz zrobił furorę na poniedziałkowym treningu. Prezentował się lepiej od wielu starych wyjadaczy. Sam sobie zdał z tego sprawę, bo stwierdził: - Marzyłem o tym, żeby usiąść na ławce, a tu proszę - aż staram się nie myśleć, co będzie, jeśli dostanę szansę. Same treningi z Leo Beenhakkerem dodają pewności siebie. Stadion króla Baudouina zrobił na mnie spore wrażenie. W Polsce większego nie widziałem.

Pomocnik Lecha konkuruje z Łukaszem Gargułą (BOT GKS Bełchatów), który lepiej spisuje się w lidze, lecz nieco słabiej na zgrupowaniu kadry. Zapytałem wczoraj selekcjonera, co ich różni i łączy. - To zupełnie inni piłkarze. Garguła jest ofensywnym pomocnikiem, a Murawski defensywnym. Ostrożniej rozgrywa piłkę - odparł Beenhakker. Wydaje się, że postawi na poznaniaka.

Po Lewandowskim z hotelu "Sode" wymeldował się Jacek Krzynówek, którego seria urazów sugeruje, że dają o sobie znać trudy wielu lat biegania po skrzydle. - Nie potrafię się schylić. Ból w plecach jest okropny, a jeśli już nawet się schylę, to mam kłopoty z wyprostowaniem. To straszny pech, bo bardzo liczyłem na występ z Belgią. Jestem załamany - oświadczył piłkarz Wolfsburga. Kłopoty zdrowotne wykluczyły go wcześniej z wyprawy do Kazachstanu i sprawiły, że z Portugalią był tylko rezerwowym.

Beenhakker dzielnie stawia czoła zmartwionym polskim reporterom. Podkreśla: - Patrzcie na jasną stronę księżyca. Oczywiście, powinno być tu kilku piłkarzy, ale ich nie ma i nie będzie. Oni nie pomogą nam wygrać z Belgią, a taki jest nasz cel. Moja koncepcja w tym względzie się nie zmieniła.

Holendrowi nie odpowiada natomiast termin spotkania. - Żałuję, że musimy grać z Belgią właśnie teraz. Normalnie każdy zespół ma 5-6 dni czasu przed meczem o punkty, a ja tym razem dostałem ostatniego zawodnika w poniedziałek po południu. Nasz problem polega na tym, jak w 2 dni stworzyć praktycznie nowy zespół, który będzie się rozumiał tak dobrze, jak drużyna z meczu z Portugalią - przyznał.

Leo przegrał kiedyś w Brukseli pamiętny baraż o mundial 1986 roku. Zaperzył się jednak, gdy mu to przypomniano: - Nie rozumiem, co ma do tego meczu mecz sprzed ponad 20 lat? Sa inne warunki, inni zawodnicy. Wszystko jest inne. Także to, że jestem Holendrem, a nasz kraj sąsiaduje z Belgią nie motywuje mnie bardziej niż zwykle. Zawsze tak samo podchodzę do każdego spotkania: chcę, aby moja drużyna okazała się lepsza.

Wszelkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, iż na dawnym Heysel będzie twardy bój. Belgowie i Polacy są zespołami o zbliżonych umiejętnościach. Mają po 7 punktów i masę wzajemnego respektu. Można jednak wierzyć Beenhakkerowi, że przyjechał do Brukseli, by wygrać. On doskonale wie, że kto gra na remis, ten najczęściej przegrywa.

MAREK GILARSKI, Bruksela

Belgia (1-4-4-2)

Stijnen - Vanden Borre, Van Buyten, Hoefkens, Vermaelen - Geraerts, Simons, Mudingayi, Goor - Vandenbergh, Mpenza

Rezerwowi: Vandenbussche, De Vlieger, De Man, Englebert, Van Damme, Daerden, Leonard, Huysegems, Pieroni.

Polska (1-4-4-2)

Boruc - Baszczyński, Bąk, Żewłakow, Bronowicki - Błaszczykowski, Murawski, Sobolewski, Smolarek - Żurawski, Matusiak

Rezerwowi: Kuszczak, Wasilewski, Dudka, Garguła, Szałachowski, Kaźmierczak, Frankowski, Brożek.

"Dziennik Polski" 2006-11-15

Autor: wa