Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dziennikarz TVN 24 segreguje Polaków

Treść

Obraźliwy, bezczelny, prowokacyjny stek kłamstw obliczonych na podzielenie Polski - w taki sposób nasi rozmówcy komentują felieton Jacka Pałasińskiego, umieszczony na portalu internetowym należącym do TVN 24. Jego autor, odnosząc się do słów premiera Jarosława Kaczyńskiego: "Tutaj jest Polska" - które szef rządu skierował do słuchaczy Radia Maryja obecnych na XV Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze w lipcu br. - ocenił zebranych jako "niewykształconych", "zaściankowych", "na zasiłku", "mentalnie zakorzenionych w komunizmie", przynależących do Polski "podłej i głupiej", a szefa rządu oskarżył o to, że wybrał "Polskę rozkradającą własność prywatną i publiczną". Oburzenia tymi słowami nie kryje Elżbieta Kruk, przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zdumiewające, że do tej pory do sprawy nie odniosła się tak zawsze czujna Rada Etyki Mediów.

Fragment blogu oraz komentarze i opinie Ewy Polak-Pałkiewicz, Wojciecha Reszczyńskiego, prof. Andrzeja Nowaka, prof. Krystyny Czuby i prof. Zdzisława Krasnodębskiego - na stronie "Myśl jest bronią".

- Jestem bardzo zdumiona tym, co napisał pan Jacek Pałasiński - powiedziała nam przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk. W jej ocenie, słowa Pałasińskiego są haniebne i niesprawiedliwe. - Pan Pałasiński mówi o tolerancji i miłości bliźniego, a zieje nienawiścią do ludzi - komentuje przewodnicząca KRRiT i dodaje, że autor czyni zarzuty ludziom w sposób, który kojarzy się z dawną epoką. Kruk podkreśla jednak, że KRRiT nie może jako instytucja odnieść się do treści zawartych w blogu Jacka Pałasińskiego. - Nie mamy takiej możliwości, dlatego że internet nie jest regulowany w prawie polskim, a zakres nasz obejmuje tylko media elektroniczne, radio i telewizję - przekonuje.
Na ataki skierowane pod adresem pielgrzymów w ogóle nie zareagowała Rada Etyki Mediów. - Rada dopiero zapozna się z tą publikacją - tłumaczy się Magdalena Bajer, przewodnicząca REM. Usprawiedliwia, że członkowie Rady dopiero wrócili z urlopów...
Jacek Pałasiński, komentator wydarzeń zagranicznych w TVN 24, dziennikarz telewizyjny i radiowy, 9 lipca br. wydał z siebie przepełnioną jadem nienawiści ocenę pielgrzymów przybyłych na XV Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. W blogu na portalu internetowym TVN 24 obrzucił inwektywami słuchaczy Radia Maryja. Zwracając się do premiera Kaczyńskiego, zarzucił, że Polska, którą ten "sobie wybrał" i do której chce przynależeć, to Polska "na zasiłku", "najmniej twórcza", "niewykształcona", "zaściankowa", "zabobonna", "czerpiąca swą siłę do przetrwania z chorobliwej nienawiści do wszystkiego co czyste, szlachetne i mądre", "mentalnie zakorzeniona w komunizmie", "Polska, która za Polskę nigdy się nie biła", "Polska rozkradająca własność prywatną i publiczną", "Polska z pochodów na 22 lipca, Polska szmalcowników i donosicieli, Polska podła i głupia". "Dziwi się", że premier chce do takiej Polski przynależeć. Dziennikarz często występujący w TVN 24 dzieli Polaków na tych z Jasnej Góry i tych płacących podatki "od swojej ciężkiej i dobrze opłacanej pracy", wykształconych, znających języki obce, i - nomen omen - tolerancyjnych i "wierzących w chrystusowy (!) przekaz o miłości bliźniego"…

Wstyd, panie Pałasiński!
Taką charakterystyką Polaków słuchających Radia Maryja zszokowani są uczestnicy życia publicznego. - Ja jestem ostatnią osobą, która chciałaby Polaków dzielić - mówi nam Joachim Brudziński, sekretarz generalny PiS. Od razu jednak dodaje, że po tej publikacji należałoby "podzielić Polaków na mądrych i głupich". - Sądząc po jadzie, który sączy się z treści, którą pan redaktor był uprzejmy na swoim blogu zamieścić, mogę stwierdzić, że jego zaliczyłbym do kategorii Polaków głupich - komentował na gorąco. - To jedyny komentarz do tych słów - dodał.
- Ja także uczestniczyłem w tej pielgrzymce i myślę, że taką wypowiedzią pan redaktor Pałasiński sam sobie wystawił cenzurkę - ocenia inny poseł PiS Zbigniew Girzyński. - Przypomnę, że już nie po raz pierwszy osoby niespecjalnie przychylne środowiskom słuchaczy Radia Maryja w sposób bardzo niegrzeczny, a nawet obraźliwy charakteryzują to środowisko, nasze środowisko - mówi. - Jako pierwsi zrobili to politycy Platformy Obywatelskiej, którzy ukuli słynne określenie "moherowe berety" i podzielili Polskę na "aksamitną" i "moherową". Ja nie chciałbym Polski dzielić i uważam, że Polsce są potrzebni ludzie, którzy myślą w różny sposób, którzy odwołują się do różnych tradycji, ale cechą wszystkich powinien być przede wszystkim wzajemny szacunek - zaznacza Girzyński. I sugeruje, że Pałasiński jako zdeklarowany chrześcijanin powinien sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie, czy ma szacunek w stosunku do osób, które może myślą trochę inaczej od niego. - Uważam, że słowa, które padły, są głęboko nieprzemyślane, krzywdzące - zarówno w stosunku do mnie osobiście, jak i do setek tysięcy Polaków, którzy tam byli. Są bardzo obraźliwe i nigdy nie powinny paść. Ja bym się na miejscu pana redaktora Pałasińskiego po prostu ich wstydził - puentuje.

Dobrze znana retoryka
Ignorancję dziennikarza wykazuje dr n. med. Urszula Krupa, poseł do Parlamentu Europejskiego. - Z tego, co napisał redaktor Pałasiński, wynika, że nie zna w ogóle tych ludzi, którzy przyjeżdżają na Jasną Górę modlić się o wolność i pomyślność Polski przed tronem Matki Boskiej, Królowej Polski - stwierdza Urszula Krupa. W jej ocenie, "ten stek obraźliwych słów jest spowodowany nieznajomością ludzi, którzy naprawdę są ludźmi bardzo oddanymi, pomagającymi sobie i innym, mimo niedostatków finansowych". Modlitwą i ciężką pracą wspomagają rozwój naszej Ojczyzny. - Oto jest cecha ludzi dojrzałych i patriotów, niech Pan wejdzie w środowisko ludzi Rodziny Radia Maryja i pozna wielkoduszność, heroizm tych ludzi, którzy w pokojowy sposób próbują zmieniać Polskę - apeluje europoseł.
Nie tylko wykształceni mogą uczestniczyć w życiu publicznym i budować Polskę czy słuchać radia. - Sama jestem lekarzem i posłem. Bardzo wielu ludzi wykształconych, studentów słucha tego radia - zaznacza Krupa.
Antoni Macierewicz, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, zauważa, że komentowany wpis na blogu przypomina w jakimś stopniu retorykę stalinowską. - Mamy do czynienia z tym samym językiem, który towarzyszył ludziom planującym plakat o zaplutym karle reakcji, który wsadzał bohaterów Armii Krajowej do cel więziennych razem ze zbrodniarzami faszystowskimi, hitlerowskimi, i ten sam język, który nazywał patriotyzm i miłość Ojczyzny zabobonem, który towarzyszył całemu okresowi stalinowskiemu i komunistycznemu. To jest język walki z polskością, walki z wiarą, walki z patriotyzmem. To jest język, który niestety towarzyszy nam od 60 lat, a który wznowiła "Gazeta Wyborcza" i pan Pałasiński w TVN 24 - stwierdza Macierewicz. Jednocześnie uczula, że nawet dziś nie brakuje ludzi stających naprzeciwko naszym dążeniom do budowania wolnej, niepodległej Ojczyzny, w której będzie realizowana katolicka nauka społeczna. - Musimy tym bardziej bronić naszej Ojczyzny i naszych wartości - konkluduje.
Wiceszef Ligi Polskich Rodzin Wojciech Wierzejski nie ma wątpliwości: - Jest to propagandowy, perfidny atak, który nie przystoi Polakowi ani osobie wierzącej. W jego przekonaniu, Jacek Pałasiński obraził setki tysięcy osób, "próbował dokonać pozornej oceny i przeciwstawić nowoczesną Polskę tym ludziom, którzy przyznają się do poglądów patriotycznych i katolickich". - A to jest tym bardziej perfidne, że my nie jesteśmy ani przeciwko nowoczesnej Polsce, ani przeciwko autostradom, ani przeciwko tolerancji - podkreśla Wierzejski. Dla naszego rozmówcy "takie charakteryzowanie ludzi o poglądach narodowych jest typowe dla czasów stalinowskich, kiedy to ludzi o takich poglądach nazywano zaplutymi karłami reakcji, imperialistami, ciemnogrodem i zaściankiem".
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2007-08-22

Autor: wa