Dzieła nie tylko w Polsce
Treść
Polska nie jest jedynym, obok Rosji, krajem, z którym Niemcy nie mogą dojść do porozumienia w sprawie zwrotu dóbr kultury. Nawet w paryskim Luwrze znajdują się dzieła sztuki pochodzące z Niemiec, jednak z powodów politycznych niemieckie władze traktują tę sprawę jak temat tabu - napisał wczoraj niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Przyczyną braku sporów o tzw. sztukę zdobyczną z innymi krajami europejskimi oraz Stanami Zjednoczonymi jest rezygnacja niemieckiego rządu z roszczeń restytucyjnych. "Na Węgrzech, we Francji i USA znajdują się dzieła sztuki o ogromnej wartości, należące po części do żydowskich kolekcjonerów, a po części do niemieckich muzeów" - czytamy w hamburskim tygodniku.
Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga jest "zszokowana" używaniem przez Niemców terminu "zdobycz wojenna", a polski negocjator w rozmowach z Niemcami prof. Wojciech Kowalski uważa, że po wojnie znajdujące się na byłych terenach Niemiec zamki oraz ich zawartość stały się automatycznie polską własnością. ZB, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-08-06
Autor: wa