Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dzieci nie mogą być obiektami manipulacji

Treść

Z ks. dr. Tadeuszem Pacholczykiem, neurologiem, dyrektorem ds. nauczania i oświaty w Narodowym Katolickim Ośrodku Bioetycznym (National Catholic Bioethics Center) w Filadelfii, rozmawia Jolanta Tomczak
Świat z uwagą śledzi, jakie decyzje w sferze bioetycznej będzie podejmował prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama. Według pierwszych sygnałów, zamierza on np. przyzwolić na finansowanie ze środków federalnych eksperymentów z użyciem embrionalnych komórek macierzystych. Jakie mogą być skutki takiej polityki?
- To już zależy od szczegółów wydawanych przez niego decyzji oraz od ich promulgowania. Jednak myśląc o konsekwencjach dotychczasowych zapowiedzi, prawdopodobne wydaje się nasilenie niszczenia ludzkich embrionów przez naukowców.
Prawie pół miliona ludzkich embrionów, które jako "nadliczbowe" zostały poczęte przy zabiegu in vitro, przechowywanych jest w USA w zbiornikach z ciekłym azotem. Co możemy zrobić dla tych dzieci?
- Nie ma realnego rozwiązania tego problemu, które byłoby jednoznaczne i moralnie akceptowalne. W Stanach Zjednoczonych na pewno konieczne jest przyjęcie regulacji prawnych dotyczących zapłodnienia in vitro, które narzucą tej procedurze ograniczenia, tak aby nie można było produkować embrionów nadliczbowych.
W Polsce żywo dyskutowany jest kształt ustawy regulującej stosowanie procedury sztucznego zapłodnienia in vitro i jej finansowanie z budżetu państwa. Ale podstawowe pytanie jest takie: czy zabieg ten leczy bezpłodność?
- Zapłodnienie in vitro nie rozwiązuje problemu niepłodności, ponieważ para pozostaje tak samo bezpłodna po przeprowadzeniu tej procedury, jak była przed. Stanowi ono zupełnie odmienną drogę przychodzenia życia ludzkiego na świat, w drodze zmechanizowanego i odpersonalizowanego procesu. Proces ten może narażać zarówno matkę, jak i dziecko na poważne ryzyko. Najczęstszym chyba z powtarzanych pseudonaukowych kłamstw dotyczących procedury sztucznego zapłodnienia in vitro jest to, że embriony "produkowane" w trakcie tego procesu nie są istotami ludzkimi, stąd mogą zostać zniszczone bądź użyte w celach badawczych, eksperymentalnych. Poza tym in vitro redukuje prokreację do pewnego rodzaju procesu wytwarzania.
Co się dzieje, jeżeli podczas diagnostyki preimplantacyjnej stwierdza się prawdopodobieństwo wystąpienia u dziecka chorób genetycznych, których nie potrafimy leczyć?
- Cel diagnostyki preimplantacyjnej, która towarzyszy sztucznemu zapłodnieniu in vitro, jest eugeniczny. Embriony, które są dotknięte rozmaitymi chorobami genetycznymi, są rutynowo zamrażane lub nawet uśmiercane.
Zdaniem dr. Ronalda Greena, autora książki "Babies by Design" (Dzieci według projektu), nie ma nic złego w tym, że rodzice chcą zaprojektować pewne pożądane cechy swych dzieci przed ich urodzeniem, np. płeć czy kolor włosów. Ale czy rodzicielstwo to rzeczywiście - jak chce ta ideologia - "kwestia wyboru"?
- Dzieci nie są przedmiotami danymi rodzicom ku ich zadowoleniu. Dzieci to bezcenny dar, który trzeba przyjąć i odpowiedzialnie wychowywać. Nie powinny być poddawane manipulacji dla zaspokojenia pragnień rodzicielskich.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-03-05

Autor: wa