Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dywizja nastolatków

Treść

W pierwszych latach powojennych około 10 tysięcy młodych ludzi w sposób aktywny wyrażało swój sprzeciw wobec sowieckiej ideologii i zakłamania. Mimo młodego wieku stanowili zagrożenie dla ówczesnej władzy, która nie miała oporów w stosowaniu niewspółmiernych do przewinienia represji. Niestety, wciąż mało wiemy o ich działalności.

Klub Historyczny im. generała Stefana Roweckiego "Grota" w Warszawie zorganizował wczoraj spotkanie dotyczące oporu młodzieży wobec sowietyzacji Polski w okresie pierwszej powojennej dekady. Konspiracja młodzieży osiągnęła w Polsce spore rozmiary. Jednakże to zagadnienie nie jest powszechnie znane, a poza tym brakuje poświęconej mu ogólnopolskiej monografii.
Piotr Szubarczyk z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej podkreślił, że zjawisko to mogło dotyczyć około 10 tysięcy młodych ludzi. Jak stwierdził, była to "dywizja nastolatków" walczących przeciwko sowietyzacji. - W całej naszej martyrologii jest szczególne miejsce dla ludzi młodych, którzy cierpią i umierają za swój kraj - powiedział Szubarczyk.
W latach 1945-1956 na terenie Polski działało 955 grup młodzieżowych prowadzących działalność sabotażową przeciw komunistycznej władzy. Wymienić tu można m.in. grupy: Armia Młodych, Armia Wyzwolenia Polski, Biały Orzeł, Błyskawica czy Bóg - Ojczyzna - Nauka. Piotr Szubarczyk stwierdził, że działalność ta przejawiała się m.in. w niszczeniu portretów Stalina, Bolesława Bieruta czy sowieckiego marszałka Konstantego Rokossowskiego, wtedy ministra obrony.
Poza tym konspiratorzy pisali hasła i kolportowali ulotki będące wyrazem sprzeciwu wobec komunistycznego zakłamania. Spotykały ich za to represje. Dyrektorzy szkół pisali donosy na uczniów, na których zapadały potem surowe wyroki. Młodzież skazywano na karę więzienia, np. w specjalnym obozie w Jaworznie.
Szubarczyk podkreślił, że czasem się mówi, iż niektórzy jaworzniacy dali się złamać. Postawił jednak pytanie, czy w ogóle można mówić o złamaniu 15- czy 17-latka. Zaznaczył również, że powojenna młodzież w wyniku działań propagandy i cenzury została uznana za pokolenie pochodów pierwszomajowych czy też komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Prawda o tym pokoleniu jest zaś zupełnie inna. Jak powiedział, już najwyższa pora, aby prawda o tej "dywizji" była znana całej Polsce.
Jacek Sądej
"Nasz Dziennik" 2007-02-16

Autor: wa