Dywersyfikacja kosztuje
Treść
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało warunkową umowę kupna trzech licencji poszukiwawczo-wydobywczych na wydobywanie ropy i gazu ze złóż Skarv i Snadd na norweskim szelfie kontynentalnym. Szacuje się, że wydobycie przez Polskę surowców na Morzu Północnym może się rozpocząć w 2011 roku.
PGNiG nabyło licencje od Mobil Development Norway A/S oraz ExxonMobil Production Norway Inc. - To jest zakup od największej firmy naftowej świata. Sądzimy, że doszliśmy do momentu, by patrzeć optymistycznie na dywersyfikację dostaw do Polski - zauważył na konferencji premier Jarosław Kaczyński.
Zgodnie z zapisami umowy wartość zakupu dokonanego przez PGNiG wynosi 360 mln USD (netto). Minister gospodarki Piotr Woźniak nie zgadza się z zarzutami, że jest to zbyt wysoka cena. - Takie ceny w tym rejonie świata obowiązują - podkreślił Woźniak, przekonując, że jest to cena właściwa. Jego zdaniem, chodzi tu o "100-procentowe bezpieczeństwo Polski". - To jest coś, za co płaci cały świat. Cena jest absolutnie w paśmie średnim, które w tym rejonie świata się płaci - wyjaśniał. Mówił także, że gaz sprowadzany z tych złóż nie będzie gazem skroplonym. - Według planów inwestycyjnych, gaz ma być skierowany do sieci rurociągów podmorskich, które już leżą na Morzu Północnym. Trzeba te złoża podłączyć do sieci, co będzie się wiązało z pewnymi kosztami - dodał szef resortu gospodarki. Poinformował również, iż ze złóż może być wydobywane ok. 36 mld m sześc. gazu.
Wykonanie umowy uzależnione jest od spełnienia pewnych warunków, w tym m.in. od uzyskania zgody na transakcje Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy PGNiG oraz uzyskania zgody norweskiego Ministerstwa ds. Węglowodorów i Energii.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-03-02
Autor: wa