Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dyskusja o Euro 2012

Treść

Przedstawiciele Austrii i Szwajcarii - gospodarzy Euro 2008 - spotkali się wczoraj w Warszawie z polskimi szamorządowcami. Tematem rozmów były piłkarskie mistrzostwa Europy, które w 2012 r. zorganizujemy wraz z Ukrainą. Wszystkie strony były zgodne, że potrzebą chwili jest znalezienie sprawnego szefa przygotowań do tej imprezy.

Takiego, jakim był choćby Franz Beckenbauer. Były znakomity piłkarz przewodniczył sztabowi przygotowań do ubiegłorocznych mistrzostw świata i efekty były wspaniałe. Niemiecki turniej przebiegł niemal perfekcyjnie. Nic dziwnego, że nazwisko Beckenbauera pojawiało się wczoraj w rozmowach kilkakrotnie. Prezes austriackiej agencji Euro 2008 Hainz Palme uważa, że kluczowa dla powodzenia projektu jest ścisła współpraca państw organizujących turniej. Niezbędna jest też polityczna stabilizacja. - W Niemczech i Austrii podczas przygotowań dochodziło do zmiany rządów, ale nie zmieniały się osoby odpowiedzialne za organizację mistrzostw - mówił. Odpowiedzialny za organizację mistrzostw w Zurychu Daniel Rupf opowiadał o problemach, jakie to szwajcarskie miasto miało z budową stadionu. - Z powodu protestu mieszkańców nie powiódł się plan budowy nowego obiektu. Dopiero po referendum w 2005 roku rozpoczęła się przebudowa dotychczasowego. Przeprowadziliśmy kampanię informacyjną, w której tłumaczyliśmy, jak wielką szansą dla Zurychu są mistrzostwa. Podobna może się nie powtórzyć przez sto lat - wspominał.
Przewodniczący zespołu PZPN ds. Euro 2012 Adam Olkowicz zwracał uwagę na zyski, jakie mistrzostwa przynoszą organizatorom. - Na turniej przyjeżdża prawie trzy razy więcej kibiców, niż jest miejsc na stadionach. Ci ludzie chcą poczuć atmosferę mistrzostw i nie przeszkadza im, że mecze oglądają na telebimach. Wpływy z ich obecności szacuje się na miliard euro - dodał.
Pisk, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-11-09

Autor: wa