Dyplomaci spierają się, a ludzie giną
Treść
Izrael zapowiada dalsze zaostrzenie ofensywy, jeżeli zawiodą działania dyplomatyczne, mające zakończyć wojnę. Celem ataków ( na zdjęciu ofiary jednego z nich) mogą się stać niezniszczone jeszcze elektrownie, wodociągi, a także siedziby libańskich władz.
- Nasza operacja nie ma żadnych ograniczeń czasowych - podkreślał wczoraj izraelski minister bezpieczeństwa Avi Dichter. Wieczorem w bombardowaniu Bejrutu zginęło co najmniej 20 cywilów. W sumie liczba ofiar konfliktu przekroczyła już tysiąc zabitych. ONZ w pośpiechu wprowadza poprawki do tekstu rezolucji, nakazującej zakończenie wojny. Wcześniejsza propozycja pogodziła co prawda rozbieżne wizje Waszyngtonu i Paryża, ale okazała się nie do przyjęcia dla rządu w Bejrucie. Nie wspominała m.in. o wycofaniu 10 tysięcy izraelskich żołnierzy z południowego Libanu. Stanowisko libańskich władz poparła Liga Arabska, której przedstawiciele spotkali się w Bejrucie. Dzisiaj do libańskiej stolicy ma przylecieć szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Nieoficjalnie wiadomo, że Niemcy podjęły się negocjacji z Hezbollahem w sprawie uwolnienia izraelskich żołnierzy, których porwanie 12 lipca doprowadziło do wybuchu wojny.
Wojciech Lorenz
"Rzeczpospolita" 2006-08-08
Autor: wa