Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dymisja Kasperczaka

Treść

Henryk Kasperczak odszedł z Górnika Zabrze. Rutynowany szkoleniowiec miał zaprowadzić śląski klub na szczyt, ale spadł z nim do 1. ligi i wczoraj powiedział "do widzenia". Nikogo to nie zaskoczyło.

Kiedy we wrześniu ubiegłego roku Kasperczak obejmował stery w Górniku, wydawało się, że dla drużyny nadchodzą nowe, lepsze czasy. Owszem, miała za sobą fatalny start sezonu, ale mający świetną prasę szkoleniowiec w połączeniu z potężnym sponsorem gwarantowali przerwanie złej passy i marsz w górę. Teoretycznie. W praktyce okazało się, że okres pracy Kasperczaka w Zabrzu był pasmem klęsk. Trener poprowadził zespół w 25 meczach ligowych, z których wygrał tylko 6, a aż 12 przegrał. Zimą, dysponując sporą gotówką, ściągnął do drużyny piłkarzy z głośnymi nazwiskami, którzy jednak kompletnie zawiedli. W sobotę Górnik spadł z ligi, wczoraj szkoleniowiec podał się do dymisji. - Nie sprostałem zadaniu. Postawiono przede mną cel - utrzymanie klubu w ekstraklasie, którego nie zrealizowałem. Myślę, że z tego względu nie ma już tu dla mnie miejsca - uzasadnił, dodając: - Drugą misją było przywrócenie temu klubowi należytego miejsca w piłkarskiej elicie. Ale w sporcie - jak w życiu - nie można wszystkiego zaplanować i przewidzieć. Nikt z nas, szczególnie ja, nie przypuszczał, że ten zespół może spaść do 1. ligi.
Kasperczak nie próbował wczoraj szukać winnych takiego stanu rzeczy. Całą odpowiedzialność wziął na siebie. - Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - przyznał.
W minionym sezonie Górnik miał jeden z najwyższych budżetów w lidze sięgający około 30 milionów złotych. Zimą na transfery wydał najwięcej spośród wszystkich drużyn ekstraklasy. Mimo to spadł. Działacze mają teraz nadzieję, że w 1. lidze spędzi rok. Na razie nie wiadomo, w jakim składzie personalnym drużyna przystąpi do kolejnego sezonu i kto ją poprowadzi. Wiadomo, że ma mieć największy budżet na zapleczu ekstraklasy. Znów...
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-06-04

Autor: wa