Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dwulicowość po niemiecku

Treść

Przebywająca w Goerlitz kanclerz Niemiec Angela Merkel potępia antypolską propagandę w wykonaniu NPD. A w tym samym czasie w Monachium premier Bawarii i członek Unii CDU/CSU Horst Seehofer ponownie staje w obronie Eriki Steinbach i domaga się dla niej miejsca w fundacji upamiętniającej powojenne przesiedlenia.

- Przewodnicząca Związku Wypędzonych Erika Steinbach musi zasiąść w radzie fundacji i Unia Chrześcijańsko-Społeczna nie spocznie, póki życzenie to nie zostanie spełnione - zapewnił w Monachium podczas zgromadzenia Unii Wypędzonych, organizacji działającej w ramach bawarskiej CSU, Horst Seehofer. Premier Bawarii otwarcie popiera niemieckich "wypędzonych" i mówi wprost, że zrobi wszystko, aby szefowa ZW zasiadła w radzie fundacji. Niemiecka CSU jest wręcz dumna z tego, że jak żadna inna partia od wielu lat wspiera Związek Wypędzonych.
Podczas tej samej uroczystości głos zabrała także Erika Steinbach, która po raz kolejny zaatakowała polski rząd, stwierdzając, że "sąsiedzi Niemiec nie obawiają się przekręcania historii, lecz obawiają się prawdy". Ponadto wspaniałomyślnie dodała, że nie chodzi w tym wypadku o karanie kogokolwiek i obrażanie, lecz o wspólne zmierzenie się z historią. Tego typu wypowiedzi nie przechodzą bez echa, bo nawet austriacki dziennik "Wiener Zeitung" wypowiedź o sąsiadach i ich obawach ujawnienia prawdy uznał za jeden z ważniejszych cytatów czwartkowej prasy niemieckiej.
Tymczasem kanclerz Merkel ogranicza się do potępienia działań neonazistowskiej NPD, a jakoś nie ośmiela się potępić antypolskich wypowiedzi Steinbach czy swojego kolegi Horsta Seehofera.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-06-05

Autor: wa