Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dwie drużyny walczą o mistrzostwo Polski

Treść

Na pięć kolejek przed zakończeniem rozgrywek Orange Ekstraklasy GKS Bełchatów i Zagłębie Lubin mają 9 punktów przewagi nad kolejnymi drużynami w tabeli. To oznacza, że na 99 procent obie ekipy stoczą między sobą walkę o mistrzostwo Polski. Szanse wydają się być wyrównane.

Na razie obaj rywale idą łeb w łeb. Mają na koncie po 52 punkty i wcale nie jest wykluczone, iż rozgrywki zakończą z identycznym dorobkiem. Co wówczas? Regulamin Orange Ekstraklasy mówi wprost: "W przypadku uzyskania równej liczby punktów przez dwie lub więcej drużyn o zajętym miejscu decydują: (...) liczba zdobytych punktów w spotkaniach między tymi drużynami; przy równej liczbie punktów korzystniejsza różnica między zdobytymi i utraconymi bramkami w spotkaniach tych drużyn". Zagłębie wygrało z Bełchatowem na własnym stadionie 2:1, ale na boisku rywala przegrało 1:3. GKS ma zatem korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań i to jest duży atut.
Do końca sezonu i jedni, i drudzy rozegrają jeszcze po pięć meczów. Bełchatów czekają potyczki z Arką Gdynia (wyjazd), Wisłą Płock (dom), Koroną Kielce (w), Wisłą Kraków (d) i Pogonią Szczecin (w). Zagłębie zagra jeszcze z Wisłą K. (w), Pogonią (d), Górnikiem Łęczna (w), Widzewem Łódź (d) oraz Legią Warszawa (w). Co to oznacza? Podopieczni Oresta Lenczyka powinni spokojnie zgarnąć punkty w meczach z Płockiem i Pogonią, ale w trzech pozostałych łatwo nie będzie. Arka jest na własnym stadionie bardzo groźna (co ciekawe prowadzi ją Wojciech Stawowy wymieniany jako konkurent Lenczyka w walce o... trenerską ławkę Wisły Kraków), Korona kiedyś kryzys przełamie, a do tego wciąż ma szansę na ligowe podium, a Wisła... to Wisła. W tym sezonie nieobliczalna, potrafiąca zagrać świetnie (druga połowa starcia z Legią) i koszmarnie (można długo wymieniać). Bełchatów może zatem równie dobrze zgarnąć komplet punktów, co zaledwie 6-7. Wszystko w rękach i nogach piłkarzy, ważne, czy wytrzymają presję związaną w walką o mistrzostwo Polski. Jeśli tak - Bełchatów ma mocne atuty!
A Zagłębie? Wiele zależeć będzie od jutrzejszej potyczki w Krakowie. Porażka może lubinian podłamać, wygrana dodać skrzydeł. "Miedziowi" mają jednak niepowtarzalną szansę, bo Wisła wystąpi szalenie osłabiona, bez m.in. Radosława Sobolewskiego, Marcina Baszczyńskiego, Paulisty i Jacoba Burnsa. Później podopiecznych Czesława Miechniewicza czeka seria trzech sporo łatwiejszych spotkań, na koniec jednak duże wyzwanie - potyczka z Legią na Łazienkowskiej. Mecz, w którym każdy wynik będzie możliwy, tym bardziej że legioniści wciąż myślą o trzecim miejscu w tabeli na zakończenie rozgrywek.
Bełchatów zatem czy Zagłębie? Boisko rozstrzygnie i... dobrze.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-05-08

Autor: wa

Tagi: gks bełchatów zagłębie lublin