Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dwaj śledczy, pełniący wysokie funkcje w Prokuraturze Krajowej, naciskali na Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości, by umorzył śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały

Treść

Prokuratura zamierza ustalić, kto naciskał na prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by ten, pełniąc funkcję ministra sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, umorzył postępowanie w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały. Presję wywierano również na prokuratorów badających wątek Edwarda Mazura.
- To nie były naciski polityczne, to były raczej naciski płynące z wewnątrz prokuratury. To były sugestie, że tu się nic nie da zrobić, że sprawa jest tak skomplikowana, że w ogóle nie ma szans, żeby znaleźć mordercę gen. Papały - powiedział wczoraj sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński.
Prokuratura będzie chciała sprawdzić wątek wywierania nacisków na Lecha Kaczyńskiego, a to oznacza, że prezydent może zostać przesłuchany w charakterze świadka. Poinformował o tym wczoraj prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. - Jeśli były to faktyczne naciski, to prezydent będzie musiał być przesłuchany w tej sprawie - powiedział Kaczmarek. Prokuratura bada też interesy Edwarda Mazura w Polsce, w tym giełdowe transakcje, mogące mieć związek z zabójstwem Papały. Informacji tej oficjalnie nie chciał wczoraj potwierdzić Zbigniew Jaskólski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa byłego komendanta głównego policji. Rzecznik w rozmowie z nami stwierdził, że przyjęto zasadę niekomentowania żadnych doniesień medialnych dotyczących dochodzenia.
Mazur inwestował m.in. w firmę Bakoma i polonijne firmy importujące żywność z Polski. Miał także udziały w kanadyjskiej firmie inwestującej w sieć telekomunikacyjną i telewizję kablową na Śląsku i w Małopolsce.

Nie tylko na Kaczyńskiego
W 2002 r. zwolnienie z aresztu przez prokuraturę zatrzymanego wówczas Mazura miał rekomendować prokuratorowi krajowemu Karolowi Napierskiemu były funkcjonariusz SB, wówczas dyrektor Zarządu Śledczego Urzędu Ochrony Państwa płk Ryszard Bieszyński. Choć katowiccy prokuratorzy, prowadzący postępowanie w sprawie zwolnienia cztery lata temu Mazura, nie postawili nikomu zarzutów, wiadomo, że rola, jaką odegrał Bieszyński, nie była bez znaczenia.
- Proszę zobaczyć, w jakich jeszcze sprawach pojawia się ten pan i jaką rolę odgrywa - mówi nam nasz informator związany z organami ścigania.
W trakcie przesłuchań przed sejmową komisję śledczą ds. Orlenu ustalono, że to Bieszyński naciskał na aresztowanie przez UOP byłego prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. To również Bieszyński przygotował akcję mającą na celu zdyskredytowanie przewodniczącego Józefa Gruszki (PSL) - w ramach "kampanii" nadzorowanej przez Bieszyńskiego rozpowszechniano informację o rzekomej współpracy asystenta Gruszki - Macieja Tylickiego, z wywiadem rosyjskim. Bieszycki odszedł z pracy w ABW na dzień przed postawieniem mu przez prokuraturę zarzutów w sprawie zatrzymania Modrzejewskiego, dzięki temu mógł skorzystać z pełnej odprawy i dodatkowych świadczeń finansowych.
Pułkownik Bieszycki w czasach swojej pracy w SB współpracował m.in. z gen. Józefem Sasinem i gen. Romanem Kurnikiem. Nazwiska obu prominentów reżimowych służb przewijają się w aktach śledztwa dotyczących zamordowania Papały. Dziś nie wyklucza się, że Papała mógł zginąć, bo odkrył powiązania funkcjonariuszy dawnej SB ze światem zorganizowanej przestępczości. Wniosek o ekstradycję, jaki stronie amerykańskiej przekazała polska prokuratura, zawiera hipotezę, jakoby to Kurnik miał być tym pracownikiem MSWiA, który "wystawił" Papałę płatnym zabójcom.

Kurnik w odwrocie
Kurnik w przesłanym wczoraj mediom oświadczeniu zaprzecza tym informacjom i grozi procesami o zniesławienie. Jak jednak twierdzi - złoży je dopiero po zakończeniu śledztwa w tej sprawie. Kurnik w swoim oświadczeniu napisał, że generała i jego bliskich znał od wielu lat. "Jestem jednym z jego przyjaciół wiernych do końca (...). Sprawy o zniesławienie, jako osoba honorowa, nie odpuszczę, ale wstrzymam się z pozwami do końca śledztwa, złapania i osądzenia winnych" - czytamy w oświadczeniu.
Generał Roman Kurnik był w latach 80. szefem kadr Służby Bezpieczeństwa w czasach, gdy MSW kierował gen. Czesław Kiszczak. Pod koniec lat 80. trafił jako szyfrant do ambasady Polski w Japonii. Po 1989 r. pracował w Komendzie Głównej Policji jako dyrektor departamentu kadr. W MSWiA był doradcą Zbigniewa Sobotki. To właśnie Kurnik - jak powiedział nam niedawno Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu, a wcześniej wiceminister spraw wewnętrznych - był na miejscu zabójstwa Papały w towarzystwie Mazura i Millera.
W 2002 r. po wypuszczeniu z aresztu Mazur udał się do warszawskiej restauracji "Belvedere" na przyjęcie imieninowe organizowane przez Kurnika. Krótko po tym opuścił Polskę.

Mazur będzie "sypał"
- Dobrą informacją jest to, że sąd zastosował tymczasowe aresztowanie, czyli uznał, że dowody zebrane przez stronę polską i przekazane Amerykanom są bardzo poważne - mówił wczoraj Zbigniew Ziobro w wywiadzie udzielonym Polskiemu Radiu. Minister dodał, że polscy prokuratorzy są w bezpośrednim kontakcie z prokuratorami w Stanach Zjednoczonych. Poinformował, że w poniedziałek rozmawiał o sprawie Mazura z prokuratorem generalnym USA Alberto Gonzalezem. Ziobro uważa, iż Mazur mógłby być zainteresowany współpracą z prokuraturą, zwłaszcza w perspektywie grożącego mu dożywotniego więzienia w przypadku udowodnienia winy.
- Myślę, że byłby bardzo zainteresowany propozycją współpracy z wymiarem sprawiedliwości w zamian za złagodzenie kary, pod warunkiem że oczywiście ujawniłby kulisy tej zbrodni, jak i wszystkich innych przestępstw, o których mu wiadomo - stwierdził Ziobro.
Premier przyznał wczoraj, że jego brat - prezydent Lech Kaczyński, mówił mu o naciskach dotyczących umorzenia sprawy Papały. Jarosław Kaczyński powiedział też, że Lech Kaczyński jako minister sprawiedliwości po jakimś czasie zorientował się, że istnieje zespół prokuratorów pełniących bardzo wysokie funkcje w prokuraturze w kraju, których warto by zmienić, bo ich rola nie jest zupełnie jasna. Kiedy podjął działania zmierzające do usunięcia tych osób, został odwołany ze stanowiska. Premier dodał jednak, że nie wie, czy odwołanie Lecha Kaczyńskiego miało jakiś związek ze sprawą śledztwa dotyczącego zabójstwa gen. Papały w czerwcu 1998 roku.
Zenon Baranowski, Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-10-25

Autor: wa

Tagi: zbigniew ziobro edward mazur papała sb kaczyński