Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dwa koncerty

Treść

W minioną sobotę i niedzielę w Lublinie miały miejsce koncerty ważne nie tylko w życiu muzycznym miasta. Odmienne w repertuarze i obsadzie posiadały wspólny mianownik: znakomitych wykonawców. 22 lutego w Filharmonii Lubelskiej wystąpili soliści, Kammerchor Stuttgart i Sinfonia Varsovia pod dyrekcją Friedera Berniusa. Następnego dnia Toti Soler zainaugurował jedenastą edycję Międzynarodowego Nieustającego Festiwalu Gitarowego. W obydwu przypadkach kalendarz koncertowy wykonawców uwzględniał, oprócz Lublina, tylko jeden występ - w Warszawie.
Sinfonia Varsovia, zespół o legendarnym już wysokim poziomie gry, występuje z najlepszymi dyrygentami i solistami świata. Jego dyrektorem muzycznym jest obecnie Krzysztof Penderecki, a głównym dyrygentem gościnnym José Cura. W sobotę za pulpitem stanął Frieder Bernius, należący do grona uznanych dyrygentów niemieckich. Dziełem Berniusa jest Kammerchor Stuttgart, istniejący ponad 30 lat zespół o nie tylko kameralnym składzie. Od czasu występów podczas Światowego Sympozjum Muzyki Chóralnej w Wiedniu i w Sydney uchodzi za jeden z najbardziej znanych chórów na świecie.
Osobowość Berniusa, znakomity chór i orkiestra, doborowi soliści (Sandra Moon, Martina Borst, Andreas Weller, Cornelius Hauptmann) - wszystko to sprawiło, że słuchacze otrzymali porywającą, żywiołową i żarliwą interpretację Mszy C-dur op. 86 Beethovena. Wykonanie to było bez wątpienia uchwyceniem sedna stylu kompozytora. Bezbłędnym odczytaniem intencji twórców charakteryzowała się też skupiona, nasycona emocjonalnie interpretacja "Pieśni przeznaczenia" na chór i orkiestrę op. 54 Brahmsa czy natchnione wykonanie motetów na chór a cappella Brucknera.
Z kolei Toti Soler, hiszpański gitarzysta, kompozytor i pieśniarz koncertujący na całym świecie, zaprezentował się w Lublinie jako mistrz łagodnej, wyciszonej muzyki o pogodnym nastroju. Krytyka ceni Solera, m.in. za "rozbrajający spokój" jego kompozycji, umiejętność wytworzenia kameralnej atmosfery i wspaniały warsztat instrumentalny. Utwory Solera zagrane w Lublinie intrygowały oryginalnym i udanym połączeniem muzyki klasycznej, jazzu i flamenco oraz niezbędną dawką wirtuozerii.
Andrzej Ziółkowski, dyrektor festiwalu, zapowiada, że podczas tegorocznej edycji usłyszymy jeszcze znakomitości ze Słowacji, Hiszpanii, Kuby, Grecji, Meksyku, Polski. W finale zostanie wykonane napisane specjalnie na festiwal "Concierto Lublino" Alfreda Panebianca - utwór oparty na folklorze Lubelszczyzny.
Elżbieta Skrzypek, Lublin
Nasz Dziennik 25-02-2003

Autor: DW