Drugiej "nocnej zmiany" nie będzie!
Treść
- Dobre stosunki z Niemcami muszą wynikać z dobrej woli obu stron. Choć Polska jest partnerem, który stoi na słabszej pozycji, to jednak jest krajem na tyle dużym, by jeśli o coś zabiega, to było to uwzględniane - mówił premier Jarosław Kaczyński, który wczoraj był gościem Radia Maryja i Telewizji Trwam.
Jak mówił szef polskiego rządu, stosunki Polski zarówno z Niemcami - naszym zachodnim sąsiadem, jak i Unią Europejską powinny się rozwijać, jednak muszą one uwzględniać polskie interesy, nie może zaś powtarzać się sytuacja, która często miała miejsce w minionych latach, gdy Polska występowała jedynie w roli niepotrafiącego zadbać o swoje interesy "petenta". Podkreślał, że o ile nie niepokoją go gwałtowne ataki niemieckiej prasy, często przekraczającej granice dobrego smaku, o tyle martwią go pewne procesy zachodzące wewnątrz społeczeństwa niemieckiego, zmierzające do weryfikacji historii II wojny światowej.
- Jeśli dokonać pełnej weryfikacji II wojny światowej i uznać, że Niemcy byli ofiarą, to pojawia się kwestia rewizji granic. Dlatego musimy być bardzo ostrożni - przestrzegał premier Kaczyński. - Próbuje się dokonać weryfikacji historii w sposób niesłychany. Niedługo dowiemy się, że to my wywołaliśmy II wojnę światową - mówił szef rządu.
Będzie zmiana ustawy o służbie zagranicznej
W ostatnich latach nasiliły się publikacje w zachodniej prasie, w których Polska przedstawiana jest jako winna zagłady Żydów czy też współodpowiedzialna za wybuch II wojny światowej. Reakcja polskich placówek za granicą często była niewystarczająca lub po prostu żadna. Nie ulega też wątpliwości fakt - często podkreślany przez przedstawicieli Polonii - że niezwykle często rola polskich dyplomatów w minionych latach ograniczała się niemal wyłącznie do udziału w bankietach i często niewystarczającej obsługi polskich obywateli za granicą. Zdaniem premiera Kaczyńskiego, który placówki dyplomatyczne RP za granicą określa mianem "skansenów PRL", w funkcjonowaniu, a przede wszystkim składzie kadrowym polskich ambasad i konsulatów należy wprowadzić daleko idące zmiany. Jednym z etapów ściśle wpisujących się w program naprawy państwa będzie zmiana ustawy o służbie zagranicznej. Jak poinformował Jarosław Kaczyński - choć projekt nowelizacji ustawy nie jest jeszcze gotowy, to jednak jeszcze w tej kadencji powinien trafić pod obrady Sejmu.
- W służbie zagranicznej trzeba będzie przeprowadzić i inne zabiegi oczyszczające, jak choćby lustrację. Jestem również zwolennikiem stawiania na ludzi młodych - mówił premier.
Ruszył proces naprawy państwa
Zmiana ustawy o służbie zagranicznej to jeden z elementów oczyszczania i naprawy państwa. Jak powiedział w Rozmowach niedokończonych prezes Rady Ministrów, inne istotne elementy naprawy państwa, takie jak ujawnienie agentów SB i konfidentów służb bezpieczeństwa, usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, likwidacja skompromitowanych Wojskowych Służb Informacyjnych i powołanie nowych służb wywiadowczych czy zmiany w systemie służby cywilnej, systematycznie są już wdrażane w życie.
W minioną sobotę premier Jarosław Kaczyński nominował Antoniego Macierewicza na pełnomocnika rządu ds. utworzenia Służby Kontrwywiadu Wojskowego, w tym tygodniu rusza też niezwykle ważny proces likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Prezes Rady Ministrów zapewnił również, że likwidacja WSI jest konieczna i powinna nastąpić już dawno, przypomniał także o wydarzeniach z czerwca 1992 roku, kiedy to nocna zmowa postkomunistów i liberałów doprowadziła do obalenia rządu Jana Olszewskiego.
- Tym razem "nocnej zmiany" nie będzie - zapewnił premier.
Z kolei w miniony piątek Sejm miażdżącą większością głosów przyjął nowelizację ustawy lustracyjnej dającą powszechny dostęp do "teczek" SB. Ustawa nie tylko daje każdemu obywatelowi dostęp do zbieranych na jego temat materiałów SB, lecz także pozwala poznać nazwiska funkcjonariuszy bezpieki, a także osób, które z komunistycznymi służbami kolaborowały.
- Jeżeli lustracja się uda, będziemy mieli do czynienia z inną Polską - zapewniał Kaczyński. Premier powiedział też, że ujawnienie nazwisk agentów i osób kolaborujących z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa będzie doświadczeniem nowym, być może wstrząsającym, ale na pewno oczyszczającym polskie życie publiczne.
Obok lustracji polegającej na ujawnieniu nazwisk agentów SB oraz materiałów archiwalnych tych służb niebawem ma zacząć obowiązywać również lustracja majątkowa. Projekt ustawy w tej sprawie wkrótce trafi pod obrady Sejmu; po jej wejściu w życie ujawniany będzie majątek nie tylko polityków, ale również ich współmałżonków.
Premier powiedział także, że jest zadowolony z wyniku sobotniego głosowania w Sejmie, podczas którego przyjęto przygotowane przez PiS ustawy zmieniające system służby cywilnej. Zdaniem szefa rządu, zdarzały się przypadki, gdy urzędnicy mianowani w minionych latach nie chcieli wykonywać poleceń przedstawicieli obecnego rządu, a ich działania miały charakter obstrukcji.
Polska musi trwać!
Szef rządu podkreślił, że konieczne są inwestycje w oświatę i naukę oraz wspólne, wielkie przedsięwzięcia gospodarcze i inwestycyjne, m.in. autostrady.
- Skoro mówimy, że warto być Polakiem, to również trzeba dokładać wszelkich sił, by Polska trwała i rozwijała się jak najlepiej - mówił premier Jarosław Kaczyński.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2006-07-24
Autor: wa