Drugi Czarnobyl nam nie grozi
Treść
Następstwa poniedziałkowego pożaru cystern z żółtym fosforem w zachodniej części Ukrainy nie zagrażają Polsce - wynika z informacji Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Przed skażeniem uchroniła nas spora odległość od miejsca wypadku, a także wiatr, który rozniósł chmury w kierunku północno-wschodniej Ukrainy. Poniedziałkowe zdarzenie to największa katastrofa ekologiczna na Ukrainie od czasu wybuchu w Czarnobylu.
W ukraińskich wioskach Angeliwka i Lesnoje w obwodzie lwowskim zanotowano wczoraj rano wielokrotne zwiększenie stężenia toksycznych oparów żółtego fosforu, które przedostały się do atmosfery na skutek wykolejenia się pociągu w rejonie buskim. Koncentracja szkodliwej substancji zamiast 0,15 mg na metr sześcienny wynosi 3,5 mg - powiadomiło ukraińskie Ministerstwo Środowiska. Litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleciło swoim obywatelom unikać podróży do obwodu lwowskiego, a także nie spożywać żywności pochodzącej z tych terenów.
Według oficjalnych danych, które na Ukrainie są zazwyczaj zaniżone, do szpitala wojskowego we Lwowie z objawami zatrucia toksycznego trafiło 69 osób. Strefa skażenia sięga już niektórych rejonów Wołynia. Eksperci wskazują, że obecnie duże zagrożenie stanowią także skażone produkty rolnictwa i ogrodnictwa. Wołodymyr Kozak, dyrektor generalny kolei ukraińskich, powiedział na konferencji prasowej w Kijowie, że oficjalne dochodzenie komisji rządowej na czele z wicepremierem Oleksandrem Kuźmukiem ustaliło trzy przyczyny katastrofy: zły stan techniczny torów, pociągu towarowego i złamanie przepisów przewozu niebezpiecznego ładunku.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Współpraca Mariusz Kamieniecki
Zbigniew Golec, zastępca Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie:
Na chwilę obecną nie ma zagrożenia dla polskiej strefy nadgranicznej, nie są również zagrożone wody płynącego w tamtym rejonie Bugu zachodniego. Wczoraj skontaktowaliśmy się telefonicznie z Walerijem Głobenko, zastępcą Naczelnika Głównego Urzędu Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy w Obwodzie Lwowskim. Poinformował on krótko, że pożar został ugaszony a sytuacja jest opanowana. Służby ukraińskie przewidują, że praktycznie nie ma zagrożenia dla Lwowa, a tym bardziej dla strefy nadgranicznej. Służby naszego inspektoratu są gotowe wspomóc stronę ukraińską w zakresie badań laboratoryjnych zarówno w przypadku oceny czystości wód powierzchniowych jak i gruntów w rejonie katastrofy. W razie potrzeby uruchomienie zespołu do poboru prób i oznaczeń nastąpi w ciągu kilku godzin.
not. MaK
"Nasz Dziennik" 2007-07-19
Autor: wa