Drogo i będzie drożej
Treść
Wszystkie gatunki zbóż podrożały na przełomie listopada i grudnia z powodu mrozu i obfitych opadów śniegu. Niewykluczone, że ceny jeszcze bardziej pójdą w górę. W dodatku brakuje ziarna na pasze, ale odczuwalny jest także brak zwłaszcza zbóż chlebowych, głównie wysokiej jakości pszenicy konsumpcyjnej.
Przeciętna cena skupu pszenicy konsumpcyjnej wynosi według danych ministerstwa rolnictwa 788 zł za tonę. To o ponad 3 proc. więcej niż miesiąc temu (w porównaniu z ostatnimi tygodniami 2009 roku pszenica podrożała o prawie 2/3). Z kolei żyto konsumpcyjne, z którego mąka jest również chętnie wykorzystywana przez piekarzy, kosztuje średnio 651 zł za tonę - to o ponad 3 proc. więcej niż miesiąc wcześniej (żyto jest ponad dwa razy droższe niż rok temu). Wysokie są także ceny kukurydzy (737 zł - to o prawie 60 proc. więcej niż rok temu) i jęczmienia - wytwórnie pasz płacą za tonę ziarna ponad 630 zł, czyli o 4 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i o blisko 60 proc. drożej niż przed rokiem. Z danych Krajowej Federacji Producentów Zbóż wynika natomiast, że za pszenicę konsumpcyjną zakłady zbożowe płacą średnio 830-860 zł za tonę, ale są też przypadki, że cena przekracza 900 złotych. Z kolei dobrej jakości żyto jest kupowane przez młyny nawet po ponad 700 złotych. Niższe są co prawda ceny zbóż paszowych, ale i te gatunki ziarna są relatywnie bardzo drogie. I tak pszenica paszowa jest skupowana po 740-750 zł za tonę, pszenżyto po 640-670 zł, żyto kosztuje od 640 do 660 zł, a jeszcze droższy jest jęczmień - od 650 do 700 złotych. Sporo trzeba wydać również na owies, którego cena kształtuje się na poziomie od 450 do 520 zł za tonę. Ten ostatni jest kupowany w dużych ilościach przez hodowców koni, co znacznie podraża koszty utrzymania stadnin, gdyż wiele z nich nie uprawia zboża we własnym zakresie, a przynajmniej nie w takich ilościach, aby zapewnić sobie samowystarczalność. - Rok temu za tonę owsa płaciłem poniżej 200 zł, teraz nikt nie chce go sprzedać za mniej niż 470-480 zł - mówi Waldemar Brodecki, właściciel pięciu koni. - Na uzupełnienie zapasów potrzeba mi zaś jeszcze około 6 ton - dodaje. Wysokie ceny zbóż w jeszcze większym stopniu mogą odbić się na opłacalności hodowli trzody chlewnej i drobiu, która opiera się w znacznym stopniu na gotowych paszach i koncentratach, które zapewne teraz podrożeją. Odbiorcy zbóż narzekają na ceny, ale nie widać, aby w najbliższym czasie sytuacja ta miała się zmienić. Zima bowiem jeszcze długo się utrzyma, co oznacza, że raczej nie wzrośnie podaż ziarna, bo wielu rolników nie ma nawet możliwości dostarczenia ziarna ze swoich magazynów do punktów skupu. W dodatku podobna sytuacja jest na innych rynkach, gdzie zboże również notuje bardzo wysokie ceny. Ich powodem, tak jak w Polsce, jest głównie zima. Część ekspertów uważa ponadto, że na sytuację na krajowym rynku i wzrost cen ma wpływ osłabienie się złotówki. Eksport jest więc opłacalny i dlatego niektóre firmy wolą sprzedać ziarno za granicę niż w kraju. Nie oznacza to jednak, że nagle w Polsce zabraknie pszenicy, bo wkrótce może dojść do sytuacji, gdy nasze ziarno osiągnie ceny niemieckie lub francuskie, a wtedy opłacalność eksportu spadnie.
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik 2010-12-14
Autor: jc