Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dramat Rogowskiej

Treść

Anna Rogowska doznała wczoraj bolesnej kontuzji lewej dłoni podczas mityngu Tyczka na Molo w Sopocie. Nie wiadomo, czy nasza znakomita lekkoatletka będzie mogła wystąpić w sierpniowych mistrzostwach świata w koreańskim Daegu.
Nieszczęśliwy wypadek wydarzył się podczas próby na 4,70 m (wcześniej zaliczyła 4,40 i 4,60). Kiedy Rogowska była już w górze, nagle pękła jej tyczka i zawodniczka upadła na zeskok, rozcinając dłoń. Natychmiast pojawiła się przy niej karetka, mistrzyni świata trafiła do szpitala. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz i kiedy będzie mogła wrócić do skakania. Lekarze założyli Rogowskiej szwy, które zostaną zdjęte po około dziesięciu dniach. Jeśli rana będzie goić się szybko, być może za trzy tygodnie sopocianka rozpocznie lekkie treningi z tyczką. To wariant optymistyczny. Trzeba, niestety, brać również pod uwagę pesymistyczny - zakładający dłuższą przerwę - scenariusz. Gdyby się sprawdził, Polki zabrakłoby na mistrzostwach w Daegu, co byłoby jej osobistym dramatem i ogromną stratą dla całej reprezentacji.
Rogowska od początku sezonu była bowiem w doskonałej formie. Błyszczała zimą, gdy w Paryżu zdobyła tytuł halowej mistrzyni Europy. Dyspozycji nie straciła latem. Na początku czerwca wygrała mityng Diamentowej Ligi w amerykańskim Eugene, dwa tygodnie później doskonale wypadła podczas drużynowych mistrzostw Europy. W Sztokholmie pokonała poprzeczkę zawieszoną na 4,75 m, a tak wysoko w tym roku nie fruwał jeszcze nikt. Wszystko to pozwalało z optymizmem oczekiwać kolejnych występów, zwłaszcza że Rogowska wreszcie nie musiała borykać się ze zdrowotnymi problemami. Do Daegu wybierała się po obronę tytułu wywalczonego dwa lata temu w Berlinie. Czy będzie miała ku temu okazję, wkrótce się okaże.
Łamiące się tyczki nie są niczym nadzwyczajnym i niespotykanym, sytuacje takie mają miejsce raz na jakiś czas. Rogowską dotąd podobne "atrakcje" szczęśliwie omijały, do wczoraj.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-06-30

Autor: jc