Dostawy wciąż niepewne
Treść
Polsce wciąż brakuje gazu do zbilansowania naszych potrzeb w długim okresie. Obecnie trwają w tej sprawie negocjacje z Rosjanami, jednak dotychczas nie osiągnięto porozumienia. - Nie ma wspólnego stanowiska w sprawie taryf tranzytowych dla rosyjskiego gazu przez terytorium Polski - mówił wczoraj wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak (PSL).
Ukraińsko-rosyjska spółka RosUkrEnergo (RUE) dostarczała do Polski blisko 2,3 mld m sześc. gazu rocznie, jednak od początku bieżącego roku nie realizuje kontraktu. Polska prowadzi obecnie z Rosjanami rozmowy na dodatkowe dostawy gazu od 2010 roku, które zbilansują braki. PGNiG podpisało 1 czerwca br. z rosyjskim Gazpromem kontrakt na dodatkowy 1 mld m sześc. gazu, ale ma on charakter krótkoterminowy i dotyczy dostaw w tym roku. Na razie nie ma zapewnionych dodatkowych dostaw długoterminowych od 2010 roku.
Wicepremier Pawlak spotkał się w tej sprawie w Moskwie z ministrem energetyki Rosji, Siergiejem Szmatko, a dzisiaj, również w Moskwie, zbiorą się przedstawiciele Gazpromu i PGNiG. - Sprawa może zakończyć się w tym tygodniu, jeżeli dojdzie do akceptacji w kwestii podobnego rozumienia kształtowania taryfy, a równie dobrze może być to przeciągane - mówił wczoraj Pawlak.
Według niego, ustalono wspólne stanowisko w zakresie ilości dodatkowych dostaw gazu do Polski i długości trwania kontraktu. Porozumiano się też w zakresie równego podziału udziałów pomiędzy Gazpromem a PGNiG w spółce EuRoPol Gaz, która eksploatuje polski odcinek gazociągu Jamał - Europa. - Oceniam po relacji premiera Pawlaka i ludzi, którzy byli z nim w Rosji, że jest to nieduży, ale krok do przodu. Większość parametrów została ustalona - mówił wczoraj premier Donald Tusk.
PPT
"Nasz Dziennik" 2009-10-28
Autor: wa