Doskonały Gortat
Treść
Trwa fantastyczna seria Marcina Gortata. Polski koszykarz zaliczył trzecie z rzędu "double-double", będąc najlepszym zawodnikiem wygranego przez Phoenix Suns 92:77 meczu ligi NBA z Milwaukee Bucks.
Po niezbyt imponującym początku przygody z Suns nasz jedynak w NBA złapał wiatr w żagle i prezentuje obecnie kapitalną formę. W pewnym momencie, pół żartem, pół serio, przyznał nawet, że zawiesił sobie poprzeczkę tak wysoko, że boi się, co nastąpi, gdy złapie zadyszkę. Na razie jednak zadyszki nie ma, zanotował właśnie trzecie z rzędu "double-double" i w trzecim kolejnym spotkaniu został wybrany na zawodnika meczu. Przeciw Bucks zdobył 19 punktów (trafił 8 z 11 rzutów z gry i wykorzystał 3 z 5 wolnych) i zanotował 11 zbiórek. Do tego dodał asystę, przechwyt i dwa bloki. - Walczę, staram się grać twardo i robię, co w mojej mocy, by drużyna wygrywała - przyznał później, a tych zwycięstw "Słońca" potrzebują. Z bilansem 23-24 zajmują bowiem dziesiąte miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, a do fazy play-off awansuje tylko osiem drużyn. W kolejnym meczu Gortat i spółka zmierzą się z Oklahoma City Thunder, w której szeregach błyszczy Kevin Durant. Lider klasyfikacji strzelców znów przekroczył granicę 40 pkt (dokładnie o 3) i poprowadził swój zespół do wygranej z New Orleans Hornets 104:93. 22. z rzędu porażkę (a 41. w rozgrywkach, przy zaledwie 8 zwycięstwach) ponieśli Cleveland Cavaliers. Tym razem ulegli Indiana Pacers 112:117 i aż trudno uwierzyć, że jeszcze w poprzednim sezonie byli jedną z głównych sił w lidze. Wtedy mieli jednak w składzie LeBrona Jamesa...
Pisk
Nasz Dziennik 2011-02-04
Autor: jc