Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dorsze nie gorsze

Treść

Rząd polski jest zdeterminowany w najwyższym stopniu do uratowania polskiego rybołówstwa i podejmie wszelkie decyzje zmierzające do osiągnięcia tego celu - poinformował wczoraj w Sejmie wiceminister gospodarki morskiej Grzegorz Hałubek. Polskich rybaków wsparł Parlament Europejski.

Komisja Europejska chce radykalnie zmniejszyć kwoty połowowe dorszy na Bałtyku przez polskich rybaków, ponieważ - jej zdaniem - stan zasobów stada wschodniego i zachodniego jest zbyt niski.
Ten zakaz oznacza, że rybołówstwo polskie znajdzie się prawie w stanie likwidacji. - Wymaga to niezmiernie pilnych działań - podkreślił wiceminister. Resort nie zgadza się z argumentacją KE dotyczącą kwestii ilości dorszy w Bałtyku. Zdaniem wiceministra, KE zbadała sytuację w tym zakresie bardzo niestarannie. Rząd upomni się o przeanalizowanie tego problemu we wszystkich krajach nad Bałtykiem, ponieważ wiele z tych państw - zdaniem wiceministra - przekazuje do KE informacje o stanie zarybienia odbiegające od rzeczywistości, znacznie zaniżając dane, a "polscy rybacy robią na Bałtyku to, co rybacy innych krajów".
Rząd ma nadzieję, że po przedstawieniu tych argumentów KE zakaz zostanie cofnięty. Na zaproszenie premiera na negocjacje w tej sprawie przyjedzie do Polski komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg.
Zupełnie nieoczekiwanie naszych rybaków wsparł PE, który ostro skrytykował działania KE w tej dziedzinie i podał w wątpliwość istnienie samej zasady kwotowania połowów ryb oraz sposób uwzględniania danych połowowych w opracowaniach naukowych.
Według rządu, KE może zastosować "specjalny tryb wycofania zakazu jako niesprawiedliwego i dyskryminującego polskich rybaków".
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-09-07

Autor: wa