Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Domy z piasku

Treść

Z roku na rok spada liczba mieszkań powstających w ramach budownictwa komunalnego. Ich ilość waha się w przedziale 2-4 tysięcy. Nawet przy 50-procentowym wsparciu tego typu inwestycji ze strony państwa i ewentualnym wykorzystaniu środków unijnych to zaledwie kropla w morzu potrzeb szacowanych na co najmniej 10 tysięcy. W ramach Regionalnych Programów Operacyjnych w latach 2007-2013 na wsparcie budownictwa w Polsce UE ma przekazać 243 miliony euro.



Lokale znajdujące się w zasobach mieszkaniowych są w dużej mierze stare i - mówiąc oględnie - wymagają modernizacji. Wiele do życzenia pozostawia też stan techniczny szeregu budynków, czego dowodzą właśnie przeprowadzane kontrole i szkoda tylko, że mają one miejsce po tragedii, a nie przed tragedią, jaka się wydarzyła w Kamieniu Pomorskim.

Jak powiedział nam poseł Janusz Piechociński (PSL), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, w ostatnich latach znacząco zmalała liczba mieszkań wybudowanych w ramach budownictwa komunalnego, w tym socjalnego, a to jawny znak, że w Polsce mamy do czynienia ze stale pogłębiającym się deficytem lokalowym. - Liczba mieszkań oddanych w ostatnich latach waha się na poziomie 2-4 tysięcy. Nawet przy wsparciu ze strony państwa na poziomie 50 proc. i ewentualnym wykorzystaniu środków unijnych jest to bardzo niewiele w stosunku do pogłębiającej się dewastacji zasobów mienia komunalnego - zauważa poseł Piechociński. - Trzeba bowiem pamiętać, że mieszkania te są często już na pograniczu technologicznego wyczerpania, o bardzo niskim standardzie. W tej sytuacji powinniśmy budować co najmniej 10 tysięcy mieszkań o charakterze socjalno-komunalnym - dodaje. Inwestorom, czyli gminom, często brakuje też środków na budowę nowych mieszkań. Można je wprawdzie pozyskać z funduszy europejskich w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych, ale - zdaniem Piechocińskiego - problem polega na odpowiednim przygotowaniu wniosków i małej aktywności samorządów w tym zakresie. - Bierze się to, po pierwsze, z braków finansowych, a po drugie - z kwestii lokalizacji. Chodzi o to, że najczęściej domy takie powstają poprzez adaptację przejmowanych substancji, która - jak w przypadku Kamienia Pomorskiego - była np. hotelami czy też zdewastowanymi budynkami biurowymi. Zatem mamy tu do czynienia bardziej z modernizacją czy odbudową aniżeli z nowymi inwestycjami - zauważa poseł Piechociński. Najczęściej jest tak, że gmina posiada jakiś stary budynek, np. obiekt przejęty od kolei. Dalej, przy wykorzystaniu np. funduszy czy dotacji z Banku Gospodarstwa Krajowego, środków własnych, często też w ramach robót interwencyjnych dana gmina próbuje taki budynek adaptować czy modernizować. To jednak tylko jeden z kłopotów. - Problemem budowy obiektów socjalnych dotyczy też szeroko rozumianego aspektu społecznego. Lokalizacja domów socjalnych zazwyczaj nie cieszy się powszechną aprobatą okolicznych mieszkańców, i nie jest przypadkiem, że środki społecznego przekazu wielokrotnie alarmują o konfliktach wokół lokali i domów o charakterze socjalnym - konkluduje Piechociński.

Decyduje państwo

W dużej mierze budowa nowych mieszkań komunalnych czy socjalnych warunkowana jest m.in. rozwiązaniami systemowymi na szczeblu państwa i stopniem wykorzystania funduszy z UE. Okazuje się jednak, że Wspólnota Europejska nie oferuje funduszy, które byłyby przeznaczone bezpośrednio na budownictwo socjalne. Środki, których ogólnym przeznaczeniem jest pomoc socjalna oraz przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu, są przekazywane poszczególnym państwom i już na poziomie danego kraju są rozdysponowane na poszczególne regiony, w zależności od potrzeb. Jak powiedziała nam Marta Angrocka-Krawczyk z wydziału prasowego Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, wsparcie UE dla mieszkalnictwa jest możliwe jednak pod pewnymi warunkami określonymi w unijnych rozporządzeniach dotyczących polityki spójności i polityki regionalnej.

Środki przyznane na mieszkalnictwo mogą wynieść nie więcej niż 3 proc. alokacji Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) na dane programy operacyjne albo 2 proc. całkowitej alokacji EFRR.

Wsparcie UE dla mieszkalnictwa w Polsce zawarte jest w 15 regionalnych programach operacyjnych z wyłączeniem woj. podlaskiego oraz krajowych programów operacyjnych, a całkowity budżet na wsparcie mieszkalnictwa zaplanowany na lata 2007--2013 wynosi 243 miliony euro. - Wsparcie dla mieszkalnictwa powinno stanowić element zintegrowanego planu rozwoju obszarów miejskich, skupiając się przede wszystkim na mieszkalnictwie społecznym, a nie powinno być odrębnym działaniem pomocowym. Dyrekcja Generalna Komisji Europejskiej ds. Rozwoju Regionalnego i Polska zawarły porozumienie określające kryteria, które powinny być stosowane w celu wyselekcjonowania obszarów w największym stopniu wymagających koncentracji inwestycji w mieszkalnictwo - wyjaśnia Marta Angrocka-Krawczyk.

Dla każdego województwa

Jak powiedziała nam Anna Konik-Żurawska, rzecznik prasowy Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, przekazywane państwom członkowskim przez Komisję Europejską pieniądze są rozdysponowywane na poziomie krajowym na programy operacyjne. Pieniądze te są w gestii 16 poszczególnych urzędów marszałkowskich i to one, tworząc własne programy, mają możliwość ustalenia priorytetów i celów, na jakie te środki będą przekazywane. Różne też są terminy przyjmowania wniosków. Regionalne projekty dotyczące rewitalizacji czy budownictwa socjalnego nie mogą otrzymać dofinansowania w ramach programów ogólnopolskich zarządzanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, takich chociażby jak: innowacyjna gospodarka, gdzie środki skierowane są na badania, rozwój czy np. wdrożenie nowych technologii; infrastruktura i środowisko, gdzie dofinansowane są m.in. projekty ze sfery energetycznej czy gospodarki wodno-ściekowej. Programy te służą bowiem dofinansowaniu projektów o zasięgu ponadregionalnym, ogólnopolskim. Inaczej jest z RPO. Do zadań instytucji zarządzającej RPO należy m.in. określenie szczegółowych zasad wdrażania projektów polegające na wskazaniu możliwego zakresu wsparcia, zdefiniowaniu beneficjentów i wyznaczeniu dla nich poziomu dofinansowania. O dofinansowanie remontów, renowacji czy termomodernizacji budynków mogą się ubiegać wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Maksymalna wysokość dofinansowania we wspomnianych przypadkach może sięgać 85 proc., pozostałą część stanowi wkład własny beneficjenta. - W przypadku woj. łódzkiego ze środków unijnych pochodzi 9,993 miliona euro, do tego dochodzi mniej więcej półtora miliona euro ze środków krajowych i wkład własny beneficjentów, którzy będą się ubiegali o dofinansowania - wyjaśnia Michał Siestrzeńcewicz-Kuczuk z departamentu informacji, promocji i szkoleń w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Natomiast jeżeli w grę wchodzą zasady udzielania pomocy publicznej, to w przypadku dofinansowania inwestycji mieszkaniowych maksymalna intensywność pomocy liczona jest jako stosunek ekwiwalentu dotacji brutto do wydatków kwalifikowanych i wynosi 50 procent. - Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra rozwoju regionalnego w sprawie udzielania pomocy na rewitalizację w ramach RPO, przy czym podkreślam, że jest to projekt, który musi być jeszcze notyfikowany przez Komisję Europejską - wyjaśnia Anna Konik-Żurawska. Jednym z warunków uzyskania pomocy jest wykazanie, że projekt będzie realizowany w konkretnym regionie, który charakteryzuje się dużym ubóstwem, słabą koniunkturą gospodarczą, a przede wszystkim małą ilością mieszkań. Ogólnie w skali kraju na RPO zabezpieczono ponad 16,5 miliarda euro, z tego przeszło 243 miliony euro to środki przeznaczone na szeroko rozumianą infrastrukturę mieszkaniową.

Na Mazowszu i nie tylko

Środki przeznaczone na współfinansowanie projektów unijnych wyłonionych w konkursie pochodzić będą z EFRR i mogą być przeznaczone np. na wsparcie infrastruktury mieszkaniowej wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, m.in. na remonty, renowacje, termomodernizację budynków itp., natomiast nie mogą być spożytkowane na budowę bloku. Unia Europejska nie oferuje bowiem funduszy, które byłyby przeznaczone bezpośrednio i w całości na budowę bloków komunalnych czy socjalnych. Jak powiedziała nam Edyta Al-Tawil z Zespołu Prasowego Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych w Warszawie, atrakcyjność miast znacznie obniża degradacja infrastruktury oraz przestrzeni miejskich, a także negatywne zjawiska społeczne prowadzące do marginalizacji życia części mieszkańców. W celu przekształcenia i wykorzystania tych terenów planowane są działania rewitalizacyjne obejmujące również tereny poprzemysłowe i powojskowe oraz infrastrukturę mieszkaniową, w tym starą zabudowę, a także osiedla mieszkaniowe.

Zgłoszone projekty będą miały na celu adaptację, przebudowę lub remonty budynków oraz przestrzeni użyteczności publicznej na cele społeczne, np. domy dziecka, ośrodki walki z patologiami społecznymi, a także obiekty służące pomocy społecznej. Wsparcie będzie dotyczyło również infrastruktury mieszkaniowej poprzez modernizację głównych elementów konstrukcji danego budynku, takich jak: dach, elewacja zewnętrzna, stolarka okienna i drzwiowa, odnowienie klatki schodowej czy korytarzy oraz instalacje techniczne budynku. - Na dofinansowanie mogą także liczyć przedsięwzięcia mające na celu przygotowanie do użytkowania socjalnych budynków mieszkalnych o dobrym standardzie poprzez renowację i adaptację budynków już istniejących i będących własnością władz publicznych - wyjaśnia Edyta Al-Tawil. Przy tym ważną kwestią jest także to, że konkurs adresowany jest do projektów nieobjętych pomocą publiczną, a wnioski o dofinansowanie będzie można składać do 4 czerwca br. do warszawskiej siedziby Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. Środki przeznaczone na współfinansowanie projektów unijnych wyłonionych w konkursie pochodzić będą z EFRR. Co również istotne, projekty muszą być realizowane na terenie Mazowsza, a zasada ta obowiązuje w każdym województwie.

Mariusz Kamieniecki

"Nasz Dziennik" 2009-04-24

Autor: wa