Domingo w Sewilli
Treść
Wszystkie zawarte w tym albumie sceny mają wspólny mianownik - jest nim hiszpańska Sewilla, gdzie dzieje się akcja wszystkich prezentowanych oper. Łączy je też nazwisko Jeana Pierrea Ponnellego, znakomitego reżysera, który tym razem jest autorem inscenizacji nagranych fragmentów operowych.
Z drugiej strony mamy Plácido Domingo, wielkiego tenora naszych czasów, który jak zawsze jest klasą sam dla siebie i który pokazuje się tutaj w wielu swoich, często nietypowych kreacjach, zarówno wokalnych, jak i scenicznych. Każda scena zaopatrzona została w jego komentarz. Wędrówkę po zabytkach Sewilli i jej pięknych okolicach zaczynamy od znanej pieśni "Sevilla es" Torrobyego. Jednak przygodę z operową Sewillą zaczynamy od tytułowego bohatera "Don Giovanniego" Mozarta, co jest dla Dominga specjalnym wyzwaniem, bo tej partii nie śpiewał nigdy na scenie. Ale przyznaję, wychodzi z niego obronną ręką, a śpiewana z polotem aria "Fin chhan dal vino" świeci w jego wykonaniu pełnym blaskiem.
Z humorem zrealizowana została scena z "Il barbiere di Siviglia" Rossiniego, w której Domingo - Cyrulik, śpiewa i gra z Domingo - hrabią Almavivą, a że obaj robią to świetnie, więc zabawa jest przednia. Coś takiego jest możliwe tylko dzięki filmowym trikom. Szeroko ukazany przez realizatora malowniczy pejzaż z potężnym zamkiem jest obrazem, na tle którego Domingo śpiewa arię Alvaro z III aktu "La Forza del destino" Verdiego. Dwa fragmenty "Carmen" Bizeta to pełna lirycznej zadumy "aria z kwiatkiem" oraz dramatyczny duet "Cest toi - Cest moi" śpiewany w finałowej scenie z Victorią Vegarą na pustej arenie najsłynniejszego w Sewilli stadionu korridy, przez co nabiera wyjątkowo tragicznej wymowy. Victoria Vegara towarzyszy Domingo również w pełnej ekspresji scenie "Me llamabas, Rafaeliyo" z zarzueli "El gato monte" Penelli.
Na koniec zostawiłem sobie omówienie arii i recytatywu Florestana "Gott! Welsch Dunkel hier - in des Lenens Frühlingstagen" ze sceny otwierającej II akt "Fidellia", tutaj mamy nie tylko piękny, pełen rezygnacji śpiew Dominga, ale również świetnie oddającą atmosferę ponurego więzienia inscenizację Ponnellego. W sumie interesujący film dający okazję podziwiania sztuki wokalnej i aktorskiej najsłynniejszego tenora naszych czasów wpisanej w tło zabytków Sewilli i jej okolic. Szkoda tylko, że nie zadbano ani o polską narrację, ani o polskie napisy.
Adam Czopek
"Nasz Dziennik" 2007-08-21
Autor: wa