Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Doktor Styks i podmuch tajemniczości

Treść

Nowa powieść Marcina Wolskiego pt. "Doktor Styks" to mistrzowskie dzieło, bat na współczesną krytykopolityczną postmodernę. To świat wibrującej literatury.
"Doktor Styks" Marcina Wolskiego trzeba zaliczyć w kanon najorginalniejszej powieści w czasach rządów PO jak również najbardziej sensownej w ostatnich latach. To grom z jasnego nieba w świecie polskiej literatury, która powoli stacza się w ramiona rynsztoku i jej mieszkańców.
Po dobrej powieści "Ewangelia wg. Heroda" (powieść natury theology fiction) Wolski dostarcza czytelnikowi pożywkę na długie lata. Tajemniczego bohatera Gwidona Michałowicza - radiowca pracującego nad słuchowiskiem w latach najbardziej czerwonego terroru polskiego po 45 roku. To świat podobny do opisu Tyrmanda, Warszawa, jej świt i zmrok. Ale jest tu również coś,czego w rzeczywistości może nie być. I ta ciekawość i intensywność przyciąga i zabiera czytelnika w krainę czarów, która staje się realnym przedmiotem przeżyć.
Powieść ognista, pełna dekadentyzmu pozytywnego (dziwna forma, ale pasująca), naturalistyczna jak również pełna poezji. Nie będę zdradzał fabuły, bo to właśnie jest klucz do zrozumienia samej powieści. Zachęcę tylko tym, że po jej przeczytaniu czytelnik ma pełną jasność: literatura polska nie umarła. Ona dopiero nastaje.
Marcin Wolski, Doktor Styks, ZYSK i S-KA, Warszawa 2011.
 
philo

fronda.pl

Autor: au