Dobry rok dla inwestycji
Treść
Do Polski ściągają inwestorzy, którzy do tej pory nie lokowali u nas dużych sum. Chodzi o Indie, Chiny, Węgry, Czechy i Ukrainę. Dominują jednak
inwestorzy z Niemiec, Holandii, Stanów Zjednoczonych i Francji
4,7 mld euro zainwestowały w Polsce w pierwszym półroczu tego roku zagraniczne firmy. Ich owocem ma być stworzenie 5,5 tys. nowych miejsc pracy, z tego prawie połowa zostanie ulokowana na Dolnym Śląsku. Głównie w sektorze elektronicznym.
7,6 mld euro zainwestowały w ubiegłym roku w Polsce zagraniczne firmy, a w półroczu br. - 4,7 mld euro. Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), środki te pozwolą na stworzenie ponad 5,5 tys. nowych miejsc pracy.
7,6 mld euro oznacza spadek poziomu inwestycji o 23 proc. w stosunku do 2004 r., kiedy do Polski napłynęło 9,9 mld euro. W tym roku wartość inwestycji powinna przekroczyć 8 mld euro (10 mld USD).
Z kwoty 7,6 mld euro zainwestowanych w 2005 r. 81 proc. kapitałów pochodziło z UE, a 19 proc. z pozostałych krajów. 2,5 mld euro zainwestowano w pośrednictwo finansowe, 2,1 mld euro w przetwórstwo przemysłowe, ponad 2 mld euro w handel i naprawy, a 1,1 mld euro to inwestycje m.in. w informatykę i naukę.
Obecnie PAIiIZ prowadzi 143 projekty inwestycyjne o łącznej wartości 1,9 mld euro. W związku z ich realizacją może powstać ponad 20 tys. miejsc pracy. Spośród tych projektów największa liczba zostanie zrealizowana w sektorze usług - 26; 23 inwestycje dotyczą sektora elektronicznego, a 14 sektora motoryzacyjnego - wśród nich największą część stanowią producenci podzespołów dla motoryzacji.
Ponad połowa przedsiębiorstw korzystających obecnie z usług Agencji pochodzi z krajów spoza UE, głównie z Japonii i USA. PAIiIZ obsługuje także firmy z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Korei i Francji. Największym zainteresowaniem wśród inwestorów cieszą się województwa: dolnośląskie, małopolskie, pomorskie, łódzkie i śląskie.
Według danych Agencji dotyczących napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych w 2005 r., w czołówce największych inwestorów w Polsce znajdują się instytucje finansowe, sieci handlowe, koncerny samochodowe i firmy z sektora nieruchomości. Polska cieszy się także zainteresowaniem inwestorów z branży artykułów spożywczych, napojów i wyrobów tytoniowych.
Agencja odnotowuje wzrost zainteresowania Polską jako miejscem lokalizacji inwestycji z państw, które do tej pory nie lokowały u nas dużych sum. Chodzi o takie kraje, jak: Indie, Chiny, Węgry, Czechy i Ukraina. W 2005 r. po raz pierwszy na liście największych inwestorów zagranicznych Agencji pojawił się inwestor z Ukrainy, firma Donbas, która kupiła akcje Huty Częstochowa.
W ubiegłym roku na liście tej znalazło się łącznie 1081 spółek zagranicznych. Dominują inwestorzy z Niemiec, Holandii, Stanów Zjednoczonych i Francji.
Według wiceministra gospodarki Andrzeja Kaczmarka, problemem dla inwestorów w naszym kraju jest słabo rozwinięta infrastruktura, utrudniająca transport produktów za granicę. Zaletami natomiast - wykształcone kadry oraz atrakcyjny rynek, na którym inwestorzy mogą sprzedawać swoje wyroby.
Paweł Tunia
Bezpośrednie najlepsze
Prof. Andrzej Kaźmierczak, SGH, Katedra Bankowości:
Inwestycje zagraniczne dzielimy na dwie grupy. Pierwszą stanowią inwestycje bezpośrednie, których celem jest tworzenie nowych przedsiębiorstw i miejsc pracy. Niewątpliwie ich działanie odgrywa pozytywną rolę. Drugą stanowią inwestycje portfelowe, przez co rozumiemy napływ kapitału czysto finansowego, który może mieć czasami charakter spekulacyjny. Może dojść do nadużyć, jeżeli kapitał wpływa tylko po to, aby manipulować cenami akcji. W taki sposób inwestycje portfelowe mogą przyczynić się do kryzysu finansowego. Inwestycje portfelowe są mniej stabilne od bezpośrednich. Nam przede wszystkim powinno zależeć na inwestycjach bezpośrednich.
not. JaS
"Nasz Dziennik" 2006-10-05
Autor: wa