Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dobry pasterz na trudne czasy

Treść

W homilii wygłoszonej w 40. rocznicę ingresu do katedry siedleckiej śp. ks. bp. Jana Mazura ksiądz infułat Kazimierz Korszniewicz przypomniał, że na trudne i ciężkie czasy komunizmu i wojującego ateizmu Bóg dał na Podlasie wielkiego pasterza, biskupa, Polaka i kochającego ojca. Kapłan celebrował Eucharystię w drohiczyńskiej katedrze w intencji zmarłych biskupów i rządców diecezji drohiczyńskiej oraz jej poprzedniczek - czyli diecezji siedleckiej i pińskiej. W sposób szczególny w tej dorocznej modlitwie, na którą zaprasza od kilkunastu lat biskup drohiczyński Antoni Dydycz, polecano Bogu zmarłego przed niespełna dwoma miesiącami księdza biskupa seniora z Siedlec Jana Mazura. Zarówno kaznodzieja, jak też ks. bp Antoni Dydycz podkreślali szczególną rolę w dziejach Kościoła na Podlasiu i w całej Polsce śp. ks. bp. Jana Mazura, długoletniego biskupa podlaskiego, wcześniej sufragana lubelskiego i w ciągu ostatnich 12 lat seniora mieszkającego w Siedlcach. Przypomniano jego związki z diecezją drohiczyńską, której część należała za pasterzowania ks. bp. Mazura do diecezji siedleckiej. Wspomniano wielu wyświęconych przez niego kapłanów, pracujących zarówno w diecezji siedleckiej, jak i drohiczyńskiej. Przypomniano jego związki ze zmarłym pierwszym biskupem drohiczyńskim ks. bp. Władysławem Jędruszukiem. To on 14 lat temu jako przyjaciel głosił homilię na jego pogrzebie. Łączyła go z nim bowiem długoletnia współpraca w sąsiadujących diecezjach, cementowały ich wspólne działania podejmowane dla dobra tutejszego ludu. Wiele łączyło go również z obecnym biskupem drohiczyńskim Antonim Dydyczem, z którym współpracował najpierw w duszpasterstwie młodzieży, gdy tamten jako kapucyn duszpasterzował w Białej Podlaskiej, a następnie w Episkopacie Polski. Ukazane zostały także niektóre aspekty jego duchowości i zaangażowania duszpasterskiego. Ksiądz biskup Jan Mazur był wielkim ewangelizatorem i tytanem pracy, który rozumiał, że służyć Bogu - to służyć Ludowi Bożemu. Był wielkim czcicielem Matki Najświętszej i apostołem modlitwy różańcowej. Kochał młodzież i bronił jej. W czasie Mszy św. wspomniano wsparcie udzielone młodzieży broniącej krzyży w Miętnem koło Garwolina i jego post, który wówczas podjął i kontynuował tę ofiarę do swoich ostatnich dni ziemskiego życia. Zwrócono uwagę na wielkie zaangażowanie w dzieło trzeźwości i krzewienie ducha patriotycznego oraz obronę swobody kultu Matki Bożej Jasnogórskiej. Ksiądz biskup Antoni Dydycz przypomniał, iż był on ostatnim biskupem w Polsce mianowanym przez Ojca Świętego Jana XXIII - świętego Papieża, który rozumiał wielkie zagrożenie Kościoła w latach sześćdziesiątych i potrzebę formowania dobrych i mądrych pasterzy. Przypomniano też, że siłę do podejmowania tych trudnych zadań czerpał on z modlitwy i rozważania Słowa Bożego oraz spokojnego przyjmowania fizycznego cierpienia w łączności z Krzyżem Chrystusa. Podczas Nieszporów oraz Eucharystii polecano Miłosierdziu Bożemu również innych zmarłych biskupów i rządców diecezji pracujących na tych ziemiach. Modlono się też o beatyfikację Sługi Bożego Zygmunta Łozińskiego - pierwszego biskupa pińskiego, oraz za zmarłych członków kapituł. Eucharystię koncelebrowali kapłani z diecezji siedleckiej, drohiczyńskiej i pińskiej na obecnej Białorusi. Biskup drohiczyński wraz z asystą zszedł także do krypty katedralnej, gdzie pochowani są biskupi, kapłani i gdzie znajdowały się również grobowce wojewodów podlaskich oraz zakonników. Podczas II wojny światowej zostały one zdewastowane, obecnie zaś kryptę odnowiono i w nowym wystroju udostępniono wiernym. ks. Artur Płachno "Nasz Dziennik" 2008-11-19

Autor: wa